Od kilku dni jestem w fazie wychodzenia z diety warzywno – owocowej dr Dąbrowskiej i nie ukrywam, że dopadło mnie trochę tzw. cheat meal czyli ochota na coś wysokokalorycznego, może nawet słodkiego, a już z pewnością zakazanego. Mózg dostał informację, że oto popuszczam pasa, bo nie jestem już stricte na diecie, więc podejrzewam, że skorzystał z chwili mojej nieuwagi i przestawił się na inne fale. Jednak trzymam go mocno w ryzach i nie pozwalam, aby odpłynął za daleko.
To, że jestem po poście dr Dąbrowskiej nie oznacza, że mogę teraz wrócić do dawnych przyzwyczajeń, nawet jeśli były one właściwe. W innym przypadku doświadczę klasycznego efektu jojo. Schudłam w końcu ponad 4 kg w 3 tygodnie, a w czasie trwania diety nie zjadłam ani grama tłuszcz, zaś ilość kalorii ogółem zapewne nie przekraczała 800 kcal na dobę. Nie mogę teraz zbombardować żołądka pizzą cztery sery lub nawet zdrowym deserem, bo żołądek zwariuje, a ja razem z nim wskakując na wagę po trzech dniach.
Jak bezpiecznie wyjść z diety dr Dąbrowskiej? Dowiesz się z dzisiejszego wpisu.
Zasady wychodzenia z diety dr Dąbrowskiej.
Zgodnie z nowym protokołem wychodzenie z diety podzielone jest na 3 fazy, w których stopniowo wprowadzamy produkty wcześniej zakazane. Czas wychodzenia z postu powinien być dostosowany do indywidualnych potrzeb. Zatem długość poszczególnych faz zależy od tego, na czym Ci zależy: czy chcesz dalej chudnąć (ma to miejsce w 1 fazie) czy już nie, jak się czujesz i tak dalej.
1 faza
- zwiększanie kaloryczność potraw o około 200 kcal dziennie więcej, aż do uzyskania właściwego poziomu zapotrzebowania na kalorie przez daną osobę, należy uważać na ilość spożywanych węglowodanów. Nie powinny one stanowić więcej niż około 40 g masy netto (to węglowodany minus błonnik w danym produkcie).
- produkty dozwolone: warzywa zielone liściaste, krzyżowe, kapustne, kiszone, kiełki; tłuszcze i oleje: kokosowy, lniany, z wiesiołka, ogórecznika i ostropestu, oliwa z oliwek, awokado, mleko kokosowe, domowy jogurt kokosowy; mleko i śmietanka kokosowa lub domowy jogurt kokosowy; grzyby, algi, zioła; nasiona i orzechy; jajka (na początku gotowane); owoce: kokos i awokado oraz niewielkie ilości owoców z niską zawartością węglowodanów – głównie leśne; buliony i wywary na kościach i rybne.
Aby dowiedzieć się orientacyjnie ile kalorii mają poszczególne produkty, ile to jest 200 kcal, oraz jaki udział w produkcie mają węglowodany polecam Ci poniższą stronę:
Ogólne założenie jest takie, że jeśli podczas postu spożywałaś około 800 kcal dziennie to każdego następnego dnia (podczas fazy wychodzenia) dokładasz dodatkowe 200 kcal dziennie dochodząc do pożądanego zapotrzebowania na kalorie. Wtedy można przejść do drugiej fazy. Należy pamiętać, że nadal to warzywa powinny stanowić podstawę posiłków.
2 faza
- ilość dostarczanych kalorii w ciągu dnia powinna być zgodna z Twoim aktualnym zapotrzebowaniem, przy czym nadal należy uważać aby nie zjadać zbyt dużo węglowodanów (powinny stanowić około 40 g masy netto),
- kolejne produkty dozwolone: do poprzedniej listy dochodzą strączki o niskiej zawartości węglowodanów (bób, groszek, fasolka szparagowa, kiełki soi), masło klarowane, podroby oraz ryby.
Czas trwania fazy drugiej dostosowujesz indywidualnie.
3 faza
- pilnujesz ilości dostarczanych kalorii aby pozostała na poziomie z 2 fazy, przy czym zwiększasz ilość dostarczanych węglowodanów do około 100 g masy netto.
- kolejne produkty dozwolone: do poprzedniej listy dochodzą mięso, nasiona roślin strączkowych, kasze i ziarna (gryczana, quinoa, amarantus, jaglana, biały i brązowy ryż); owoce o niskim indeksie glikemicznym takie jak: borówki, maliny, jeżyny, granat, kiwi, melon, jabłko) – czyli w temacie owoców za wiele się nie zmieniło, tyle że nie muszą to być już ilości dekoracyjne jak podczas postu. W trzeciej fazie można zatem jeść już chleb (o dobrym składzie).
Czas trwania fazy trzeciej dostosowujesz indywidualnie.
Wychodzenie nowym protokołem pozwala utrzymać organizm w stanie ketozy. Wprowadza się tłuszcze prze niskiej podaży produktów węglowodanowych. W związku z tym organizm nastawiony jest na dalsze spalanie i regenerację. Dopiero z chwilą gdy wprowadzisz większą ilość węglowodanów przerywasz stan ketozy. Po zakończeniu trzech faz powinnaś stosować zbilansowaną, zdrową dietę i jeść te produkty, które jadłaś przed rozpoczęciem diety. Wprowadzając na nowo produkty wcześniej zabronione warto zaobserwować reakcję na nie i wyłapać ewentualnie jakieś nietolerancje pokarmowe, o których nie miałaś nawet wcześniej pojęcia.
Oczywiście najlepiej byłoby usunąć na zawsze z diety pszenicę, cukier i substancje słodzące, mleko ze sklepu i produkty mleczne oraz żywność przetworzoną.
Nie chodzi o to, żeby już nigdy nie pozwolić sobie na zdrowotne grzeszki, ale starać się zamieniać produkty sklepowe na ich domowe wersje.
Czego jeszcze należy przestrzegać podczas wychodzenia z diety?
Posiłki należy zjadać w tzw. oknie żywieniowym. Wspominałam o nim np. w tym poście w punkcie nr 3. Podczas diety jadłam w godzinach 9.00, 13.00 i 16.00. Już od dłuższego czasu właśnie tak wygląda mój dzienny plan dnia jeśli chodzi o spożywanie posiłków. W pozostałych godzinach poszczę. Dozwolone są w tym czasie jedynie herbaty ziołowe i woda.
We wcześniejszym protokole na wychodzenie napisane było, że w pierwszych dniach od zakończenia postu należy jeszcze unikać picia kawy. Obecnie mała czarna (z ewentualnym dodatkiem mleka kokosowego, bez cukru) jest dozwolona. Ja póki co tak rozsmakowałam się w kawie z cykorii, że nie zamierzam wprowadzać jeszcze kawy naturalnej.
Co z alkoholem? Z tego co przeczytałam, niewielkie, symboliczne ilości np. wina nie są zabronione.
Jak nie wpaść w efekt jojo?
Należy jeść normalnie czyli ani nie za dużo, ani nie za mało. Sama najlepiej wiesz kiedy się przejadasz, a kiedy jesz wystarczająco. Znając listę dozwolonych produktów wiesz czego jeszcze nie można Ci zjeść od razu po zakończeniu postu.
Wiele osób po przejściu (jakiejkolwiek) diety rzuca się na wcześniej zakazane jedzenie już następnego dnia, wynagradzając sobie wcześniejsze katusze. Szczególnie dzieje się to na dietach bardziej restrykcyjnych, a taką, wbrew pozorom, jest właśnie dieta dr Dąbrowskiej. W końcu zablokowałaś dostęp do tłuszczu i ograniczyłaś mocno dowóz glukozy. Wygłodniały organizm pragnie rzucić się na jedzenie w celu dostarczenia sobie znanej wcześniej dawki (złudnej) energii.
Warto wtedy zastanowić się nad tym czy aby na pewno o to Ci chodzi, żeby teraz wszystko zaprzepaścić? Zniweczyć okres wyrzeczeń i starań? Pozwolić na to, aby efekty diety odeszły w niepamięć? Chyba tego nie chcesz….
Efektem diety, oprócz oczywiście gruntownego oczyszczenia, regeneracji i wzmocnienia organizmu jest także nieunikniony, często spory, spadek wagi. A przecież każdej dbającej o siebie kobiecie zależy na tym, aby czuć się dobrze i zgrabnie we własnej skórze, szczególnie w obecnym czasie, gdy mamy za oknem już wiosnę.
Jeżeli wrócisz nagle do dawnych przyzwyczajeń efekt jojo masz jak w banku. Co więcej, uderzy on ze zdwojoną siłą, więc waga pokaże dwa razy więcej niż przed rozpoczęciem diety. Wówczas, znając życie, zaczniesz ciąć kalorie, ale w niewłaściwy sposób dopuszczając do stopniowego wyniszczania organizmu.
Zatem to czy utrzymasz efekty diety zależy wyłącznie od Ciebie.
Jaki jest mój sposób na wytrwanie na jedzeniowym rygorze jeszcze przez trzy tygodnie?
Nic nie działa lepiej jak nagradzanie. Czy zdarza Ci się nagradzać samą siebie? Mi tak, i robię to za każdym razem, gdy mam ku temu powód. Nagrodą nie musi być tylko jedzenie. Może nią być także czas dla siebie na zakupy, na książkę, na dobry film, spacer po lesie, spotkanie z koleżanką czy też drobna zmiana wystroju domu. To są moje niezawodne sposoby, aby wzmocnić się w postanowieniach, kiedy brakuje motywacji wewnętrznej – wiem, że czeka mnie nagroda. I nie ukrywam, że z jednej z powyższych metod wczoraj skorzystałam i kupiłam sobie buty 🙂 . Być może nagradzanie nie jest najlepszą metodą na wychowanie dzieci, ale przecież mówimy o dorosłych kobietach.
Dla mnie największą jednak motywacją aby wytrwać jeszcze z pewnymi ograniczeniami przez najbliższe trzy tygodnie jest fakt, że naprawdę szkoda byłoby mi stracić efekty jakie na diecie udało mi się osiągnąć. Czuję się dobrze z moją nową wagą, z moją czystą cerą i zagojoną dłonią. Mam dobre samopoczucie i więcej energii niż wcześniej. Osoby, które przebywają ze mną na co dzień, dostrzegają te zmiany. Na początku lekkie podśmiewanie się, że znowu wcinam zielsko, zamieniło się w pytania typu jaką dietę stosuję. Słyszę od nich komplementy.
Pamiętaj jednak, że robisz to przede wszystkim dla siebie, a nie dla poklasków z zewnątrz. Robisz to po to, żeby lepiej się czuć, by być zdrową. Nikt nie zadba o Ciebie lepiej niż Ty sama.
Witam serdecznie. A co z osobami uprawiającymi Sport i oknem żywieniowym? Są dni , kiedy mam trening siłowy o 21. Po treningu muszę dostarczyć organizmowi bialka. Według zasady pani Dąbrowskiej już nic nie powinnam o tej godzinie jeść.
Brak jest badań na temat stosowania diety dr Dąbrowskiej w sporcie. Jednak ze względu na zwiększone zapotrzebowanie kaloryczne, intensywne treningi czy konieczność odpowiedniej regeneracji u sportowców diety głodówkowe są absolutnie niedozwolone w trakcie trwania sezonu sportowego. Zastosowanie takiej diety mogłoby wpłynąć katastrofalnie na zdrowie i wydolność osób aktywnych fizycznie.
Dlatego nie do końca w parze idzie intensywny wysiłek fizyczny i dieta dr Dąbrowskiej. Ja podczas diety uprawiałam lekką aktywność fizyczną. Ta dieta dostarcza naprawdę niewiele kalorii i niektórzy nawet nie mają siły ćwiczyć. Rozważ może odstawienie ćwiczeń tak intensywnych jeśli chcesz oczyścić się dietą. Może przez te dwa trzy tygodnie nie wykonuj aż tak wysiłkowych ćwiczeń tylko ogranicz się do lżejszych. Intensywny trening p 21 trochę się gryzie z postem Dąbrowskiej.
Hej 🙂
Jestem na 23 dniu postu, chciałabym dotrwać przynajmniej do 35, to mój czwarty post i ide po rekord 😉
Chciałabym pierwszy raz spróbować nowej metody wychodzenia, ale obawiam się, ze źle to zrobię i osiągnę odwrotny skutek od zamierzonego, że zjem za dużo, np jajek albo dodam za dużo oliwy… czy masz jakieś swoje sprawdzone sposoby?
Hej kochana, rewelacja. Moje ogromne gratulacje! Czwarty post! Fantastycznie:) Na pewno na początku (1 faza) staraj się pomału zwiększać kaloryczność produktów. Skorzystaj ze strony “ileważy” – mi bardzo pomogła. 200 kcal to niewiele. Jedno jabłko ma 50 kcal, jajko – 90 kcal, mały jogurt – około 120 kcal. Staraj się robić to z wyczuciem, patrz na wagę, na Twoje samopoczucie. Jak będziesz uważna to spokojnie sobie poradzisz. Tutaj nie przesadzisz raczej z białkiem co z węglami i tej zasady się trzymaj – ostrożnie z węglami i nie za dużo kcal na początku, dorzucaj każdego dnia niewiele kcal żeby organizm nie doznał szoku. Nie miałam jakiejś konkretnej metody. Bardziej robiłam to na wyczucie przeliczając sobie kilka produktów z tej strony o której pisałam wcześniej (ileważy) miałam pewną orientację ile czego jem. Też na początku obawiałam się tego wychodzenia jednak jest to bardzo intuicyjna metoda i bardzo korzystnie na nas wpływa. Daj znać jak Ci idzie, jak coś to pisz na priv. Chętnie Ci pomogę!:) Powodzenia!!! :*
Ja nie rozumiem za bardzo tej niskiej wagi węgli. Na poście je się głównie węgle, dla przykładu mój jadłospis dziś (wszystkie dozwolone na poście warzywa i owoce) to bilans 90g węgli netto i 630 kcal. Jeśli miałabym zmniejszyć liczbę węgli do 40g to zostaje mi na cały dzień sok z marchwi i jeden pomidor…. czyli ze resztę powinny stanowić tłuszcze i białka ? Toz to strasznie radykalna zmiana z dnia na dzień między fazą postu a wychodzenia.
Cześć Karolina,
1 faza wychodzenia polega na zwiększaniu kaloryczności potraw o około 200 kcal dziennie więcej, aż do uzyskania właściwego poziomu zapotrzebowania na kalorie. I rzeczywiście zalecenie jest aby węglowodany nie przekraczały 40 g masy netto – węglowodany w danym produkcie minus błonnik.
W pierwszej fazie produkty wskazane to: warzywa zielone liściaste, krzyżowe, kapustne, kiszone, kiełki; tłuszcze i oleje: kokosowy, lniany, z wiesiołka, ogórecznika i ostropestu, oliwa z oliwek, awokado, mleko kokosowe, domowy jogurt kokosowy; mleko i śmietanka kokosowa lub domowy jogurt kokosowy; grzyby, algi, zioła; nasiona i orzechy; jajka (na początku gotowane); owoce: kokos i awokado oraz niewielkie ilości owoców z niską zawartością węglowodanów – głównie leśne; buliony i wywary na kościach i rybne.
To inne podejście niż wcześniejsze. Dawniej nie było wychodzenia na ketozie. Teraz tak i to od Ciebie zależy jak wybierzesz. Jeżeli nie zależy Ci na dalszym chudnięciu to nie musisz aż tak wielkiej wagi przywiązywać to gramów o ile nie pochodzą one z ryżu, chleba, makaronów. Warzywa są ok.
A jaką kawę z cykorii pijesz?
Piłam kawę z Cykorii: Coffee Promotion Gold Coffee Cykoria Instant. Jak wpiszesz w wyszukiwarkę to Ci wyskoczy. To jest opakowanie z kolorami czerwono brązowymi. Ta kawa jest bardzo smaczna i trochę słodka naturalnie. Podjęłaś się diet dr Dąbrowskiej? Napisz jak Ci idzie!
Witam. Jestem w trakcie diety Dąbrowskiej, chcę wychodzić nową metodą. Ale mam pytanie. Skoro nowa metoda to keto to w jaki sposób mam przejść w ketoze, sporzywac mało węglowodanów, skoro podstawą jadłospisu mają być dalej warzywa??? Przecież one mają sporo tych węglowodanów.
W pierwszej fazie zwiększasz kaloryczność o 200 kcal i dodajesz wcześniej niedozwolone produkty. Ale jakie to są produkty.
Produkty dozwolone: warzywa zielone liściaste, krzyżowe, kapustne, kiszone, kiełki; tłuszcze i oleje: kokosowy, lniany, z wiesiołka, ogórecznika i ostropestu, oliwa z oliwek, awokado, mleko kokosowe, domowy jogurt kokosowy; mleko i śmietanka kokosowa lub domowy jogurt kokosowy; grzyby, algi, zioła; nasiona i orzechy; jajka (na początku gotowane); owoce: kokos i awokado oraz niewielkie ilości owoców z niską zawartością węglowodanów – głównie leśne; buliony i wywary na kościach i rybne.
Zobacz jak tu dużo tłuszczów w różnej postaci: w nasionach, w olejach, w jajku, w mleku…. Więc nie ma możliwości żebyś nie zrobiła tego dobrze. Porównując kaloryczność warzyw i kaloryczność olejów to jest to ogromna przepaść. Poza tym w pierwszej fazie “Należy pamiętać, że nadal to warzywa powinny stanowić podstawę posiłków.”
Potem druga faza..
2 faza:”…..przy czym nadal należy uważać aby nie zjadać zbyt dużo węglowodanów (powinny stanowić około 40 g masy netto)”
“…..kolejne produkty dozwolone: do poprzedniej listy dochodzą strączki o niskiej zawartości węglowodanów (bób, groszek, fasolka szparagowa, kiełki soi), masło klarowane, podroby oraz ryby.”
Czyli cały czas nie jemy tych głównych najpowszechniejszych węgli jakimi są chleb, bułki, makarony, kasze… Omijamy je i w ten sposób bez problemu (przy wyżej rozpisanym menu) wejdziesz w keto. Ze względu na swoją niska kaloryczność warzywa często brane są nie do grupy węgli ale do tzw grupy neutralnej wiec bez obaw.
Powodzenia! Na pewno zrobisz to dobrze kochana. Trzymam za Ciebie kciuki. Dieta dr Dąbrowskiej jest jak dla mnie fenomenalna i świetnie, ze się zdecydowałaś:)
W drugim tygodniu wychodzenia i przy wprowadzeniu aktywności fizycznej waga zaczęła rosnąć, dlaczego?
Ile schudłaś na diecie i o ile wzrosła? Czy przed dietą miałaś normalną wagę czy nadwagę? To ważne.
Hej,super opisalas wychodzenie,ale i tak sie go boje;)
Dzis 41 dzien postu.Waga startowa 132.8 kg,waga dzis 112.8 kg.Czyli minus 20 kg.To moj trzeci post.Kiedys zrobilam 17 dni ale wage mialam o wiele nizsza(okolo 80 kg).Rok temu zrobilam 42 dni i schudlam 17 kg ale startowa tez byla nizsza okolo 120 kg.Niestety nie zrobilam wychodzenia bo byla Gwiazdka i waga poszla w gore az do 132.8 kg .Teraz to musze zrobic na tip top bo mam jeszcze 40 kg do zrzucenia:(
.
Kochana!!! Trzymam za Ciebie mocno kciuki! Z pewnością masz silną determinację a to klucz do sukcesu. Spokojnie przejdź wychodzenie zgodnie z Protokołem (starałam się go bardzo szczegółowo napisać) a potem pochwal się wynikami! Mocno w Ciebie wierzę!
Ważne jest abyś utrzymywała tą wagę. Musisz znaleźć przyczynę jej ponownego wzrostu – brak planowania posiłków? Jedzenie po diecie niezdrowych produktów? Przejadanie się?.. a potem małymi krokami staraj się zmieniać te nawyki żywieniowe które niekorzystnie wpływają na Ciebie na dobre! Śledź bloga, niedługo pojawi się więcej wpisów z tej kategorii 🙂
Jestem po 21 dniach postu. Było ciężko ale się udało. Przeraża mnie proces wychodzenia . Dziś dzień pierwszy. Ale wszystko co związane z wychodzeniem to dla mnie czarna magia. Najważniejsze pytanie to ile gram tłuszczów powinnam jeść na dobę podczas I fazy wychodzenia z postu
Gratuluję! Proces wychodzenia – pomalutku, wszystko ogarniesz na pewno. W 1 fazie wychodzenia z diety zaleca się stopniowe wprowadzanie tłuszczów do diety. Czyli tak można przyjąć na dobę średnio 20-30 g. Zalecane źródła tłuszczów to przede wszystkim oliwa z oliwek, awokado, orzechy, nasiona. Tłuszcze warto dodawać stopniowo aby organizm się przyzwyczaił. Powodzenia!