Odżywiać się zdrowo czyli właściwie jak? To pytanie zadaje sobie wiele osób. Być może to pytanie zadajesz sobie też Ty (i może też dlatego czytasz tego bloga). Bo co to znaczy “zdrowo” skoro w jednym artykule można przeczytać jedno a w drugim… no właśnie coś zupełnie przeciwnego. I w większości przypadków zarówno pierwszy artykuł jak i drugi jest słuszny. Dlaczego? Bo nie ma jednej drogi a każdy z nas jest inny. Dla przykładu: to, że nabiał jest powszechnie uznawany za zdrowy i potrzebny w diecie (głównie ze względu na obecność wapnia) nie oznacza, że właśnie w Twoim przypadku okaże się on dobry (czytaj: czy przypadkiem Ci nie szkodzi). Tak samo z niektórymi owocami, zbożami czy innymi produktami. Dlatego właśnie tak ważne jest poznanie siebie, swoich preferencji żywieniowych i tego jak reagujesz na dane pożywienie. Niekiedy potrzebna jest pełna ocena stanu zdrowia aby dowiedzieć się czy Twój żołądek, jelita, wątroba… prawidłowo działają.
Tym przydługim wstępem w dzisiejszym wpisie kontynuacja serii wpisów na temat zdrowego odżywiania się. Jeżeli chcesz cofnąć się do pierwszego wpisu z tej serii zajrzyj tutaj.
Czwarta z ośmiu zasad sformułowanych przez Thomasa M. Campbell oraz T. Colin Campbell w swojej publikacji “Nowoczesne zasady odżywiania” brzmi:
Zasada nr 4
Same geny nie determinują chorób. Działają wyłącznie na zasadzie aktywacji i ekspresji. To odżywianie odgrywa kluczową rolę w określeniu, które geny – dobre czy złe – podlegają ekspresji.
Nasze geny kodują wszystko w naszych organizmach, zarówno to, co dobre jak i to, co złe. Bez nich nie byłoby życia ale też nie byłoby raka, cukrzycy, otyłości czy chorób serca. Czasami, w obawie przed różnymi chorobami o podłożu genetycznym niektórzy decydują się na różnego rodzaju zabiegi “prewencyjne”. Lęk i niepewność w tym przypadku przeważają. To wyjaśnia też dlaczego ogrom pieniędzy wydaje się właśnie na badania genetyczne. To wszystko jest ważne, bardzo ważne. Trzeba jednak pamiętać o jeszcze jednej, niezwykle istotnej kwestii…
Z chwilą poczęcia dziecko otrzymuje określony pakiet genów od swoich rodziców, z którymi (jak dotąd myślano) już zawsze musi się zmagać. Jak się jednak okazuje nie wszystkie geny odpowiedzialne za choroby podlegają ekspresji czyli inaczej mówiąc uaktywnieniu. Jeśli nie dochodzi do ich ekspresji geny te zostają uśpione, a uśpione nie mają wpływu na Twoje zdrowie.

Z chwilą poczęcia dziecko otrzymuje określony pakiet genów od swoich rodziców, dlatego m.in. jesteśmy do nich podobni.
Od czego zależy czy dojdzie do ekspresji genów albo czy pozostaną uśpione?
Wiele czynników wpływa na ekspresję genów. Już od chwili poczęcia na płód wpływa dieta przyszłej matki. W dalszej kolejności niebagatelny wpływ mają: środowisko, w którym przebywasz, dieta jaką stosujesz oraz Twój styl życia szeroko rozumiany.
Jakie to ma znaczenie dla Ciebie?
To, że rodzisz się ze skłonnością do pewnych chorób nie oznacza, że zachorujesz na daną chorobę, na którą chorowała np. Twoja mama, babcia czy ciocia. To, że odziedziczyłaś po swoim rodzicu skłonność do tycia nie oznacza, że będziesz w dorosłym życiu otyła. Jednak prawdopodobnie posiadasz w sobie ten gen (skłonność do tych chorób czy zaburzeń) i różne czynniki mogą go uaktywnić lub pozostawić w stanie uśpienia. Ale absolutnie nie jesteś przez to na straconej pozycji i w związku z tym masz nic nie robić.
W dużej mierze to od Ciebie zależy czy te geny uaktywnią się czy nie. Stan Twojego zdrowia to jedynie w 25% zasługa Twoich genów. Pozostałe 75% zależy od współdziałania genów z Twoim trybem życia. Czy to nie jest bardzo dobra wiadomość?
Pamiętaj, bardzo, bardzooo wiele w temacie Twojego zdrowia zależy od Ciebie i Twoich codziennych nawyków żywieniowych.
Szeroko na ten temat pisałam we wpisie dotyczącym epigenetyki. Zachęcam Cię do jego przeczytania, a znajdziesz go tutaj. Piszę w nim też o pozostałych czynnikach mających wpływ na ekspresję genów.