Najczęstsze opinie jakie słyszymy odnośnie tłuszczy nasyconych to te, że są przyczyną chorób cywilizacyjnych i podnoszą niebezpiecznie poziom cholesterolu. Wpojono nam, że tłuszcze nasycone są złe, a oleje roślinne dobre (nieważne czy rafinowane czy nie, czy gmo czy nie). Wystarczy włączyć telewizor, żeby się o tym przekonać.
Odradza się nam spożywania masła przez osoby które mają wysoki cholesterol oraz są otyłe. W zamian za to zaleca się stosowanie “zdrowych” margaryn. W sklepach mamy ich ogromny wybór.
Z chwilą gdy smalec, stosowany od dawna w kuchni, stracił na znaczeniu szybko na jego miejsce wskoczyła oliwa z oliwek. Używana jest obecnie do gotowania, pieczenia i smażenia, czyli niemal wszędzie. Stała się synonimem wysokiej jakości i zdrowej kuchni.
Ostatnio również olej kokosowy zaczął być obwiniany za przyczynę licznych dolegliwości zdrowotnych.
Czy rzeczywiście to tłuszcze nasycone są przyczyną chorób cywilizacyjnych?
Jeśli przeniesiemy się do krajów tropikalnych okaże się, że olej kokosowy to tłuszcz regularnie używany jako składnik diety. Wśród ludzi tam żyjących nie odnotowuje się wysokiego poziomu cholesterolu, a ludzie nie cierpią na choroby cywilizacyjne. Nie trzeba zresztą aż tak daleko szukać. Czy dawniej ludzie chorowali tak często na miażdżycę, zawały? czy mieli problemy ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu? Nie. Nasi dziadkowie nie mieli takich problemów zdrowotnych, pomimo gorszych warunków życia i braku dostępu do medycyny akademickiej na takim poziomie jaki mamy obecnie. Codziennie jedli chleb pieczony w domu ze zbóż dobrej jakości posmarowany masłem, a do smażenia używali smalcu.
Do czego potrzebny jest cholesterol?
Skąd w takim razie wzięło się tyle kontrowersji wokół tłuszczy nasyconych i cholesterolu?
Wysoki cholesterol czyli właściwie jaki?
Prawda jest taka, że nie do końca wiadome jest jaki poziom cholesterolu jest właściwy. Co chwila lekarze ustalają nowe normy, które następnie uznawane są za te właściwe. Po pewnym czasie te “właściwe normy” znowu są zmieniane na nowe i tak w kółko. Zauważyć można jednak jedną zależność: właściwy poziom cholesterolu jest systematycznie obniżany. Jest to co najmniej podejrzane.
Kiedy mamy przekroczony poziom cholesterolu lekarz w jednej chwili przepisuje statyny oraz zabrania spożywania masła, smalcu i jajek. Co w takim razie z osobami, które nie jedzą produktów oficjalnie uznawanych za podnoszące poziom cholesterolu, uprawiający aktywny tryb życia, a mimo tego posiadający jego wysoki poziom? Co z osobami, które zażywają statyny zgodnie z zaleceniami, a ich cholesterol ani drgnie? Co z osobami z
Naturalny poziom cholesterolu jest indywidualny dla każdej osoby. Rośnie z wiekiem osiągając po 40. roku życia nawet 350 mg/dl. Po 60. urodzinach poziom cholesterolu we krwi zaczyna lekko opadać.
Z kolei produkcja statyn to jeden z najbardziej opłacalnych biznesów, zaraz obok produkcji szczepionek. Koncerny farmaceutyczne na ich produkcji zarabiają ogromne sumy pieniędzy. Z kolei stosowanie statyn niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje zdrowotne.
Ja nigdy nie miałam poziomu cholesterolu mieszczącego się w obecnych widełkach, w związku z tym lekarz pewnego razu, widząc moje wyniki, wypisał mi na recepcie statyny informując mnie o tym, że powinnam przestać smażyć i skończyć z ciasteczkami ze sklepu (szkoda tylko, że ja niezwykle rzadko smażę, a ciastek ze sklepu nie jadam).
Co w takim razie jest przyczyną chorób cywilizacyjnych?
Obecność w diecie tłuszczy nasyconych nie jest szkodliwa jak dotychczas uważano. Nie są one przyczyną powstawania chorób cywilizacyjnych.
Za choroby cywilizacyjne odpowiedzialne są inne czynniki takie jak:
- spożywanie węglowodanów prostych głównie cukru, pszenicy
- przetworzone jedzenie – sztuczne, chemiczne substancje, metale cieżkie
- nadmiar białka w diecie – zakwaszenie organizmu,
- tłuszcze trans (produkcja wolnych rodników – stany zapalne w organizmie)
- nałogi (alkohol, papierosy),
- nadmiar stresu, życie w ciągłym biegu
- brak aktywności fizycznej.
Nie jest to nic nowego i mimo, że o tym wiemy nadal próbujemy oszukać naturę. Wolimy pójść po poradę do lekarza i zażyć magiczną tabletkę nie zmieniając nic w naszym życiu. Nie stosujemy podstawowych zasad prawidłowego odżywiania się: nie pijemy odpowiedniej ilości płynów w ciągu dnia, bardzo często łączymy cukier z tłuszczem (najgorsze połączenie rujnujące zdrowie), spożywamy zalecanych 5 posiłków dziennie, nie oczyszczamy się, nie pościmy. Kiedy w takim razie wątroba ma czas na odpoczynek? Na regenerację?
To wszystko powoduje permanentne zakwaszenie organizmu oraz przeciążenie głównych jego narządów, w tym zwłaszcza wątroby, która zwyczajnie nie wyrabia. Następuje stłuszczenie wątroby, podnosi się poziom trójglicerydów, a Ty czujesz się gorzej, brakuje Ci sił – jest to wyraźny sygnał, że wątroba włączyła system działania awaryjnego i prosi o chwilę odetchnienia, że w organizmie dzieje się coś złego.
Wysoki poziom cholesterolu sam w sobie nie jest zły i wiele osób czuje się lepiej, gdy mają wyższy jego wskaźnik. Obniżanie go tabletkami, bez zbadania przyczyny jego wysokiego poziomu, nie ma żadnego sensu.
O tym, czy wysoki poziom cholesterolu jest dla Ciebie dobry czy zły pomagają ocenić inne wskaźniki.
Gdy masz zawyżone takie parametry jak: bIałko c – reaktywne (CRP), poziom trójglicerydów, glukozy, homocysteiny, ciśnienie krwi i przede wszystkim źle się czujesz wówczas wyraźnie widać, że organizm jest “zatruty”. Wtedy możesz stwierdzić, że wysoki poziom cholesterolu związany jest z wysokim poziomem cholesterolu utlenionego – złego.
Czy w takim razie można spożywać tłuszcze nasycone, a cholesterolem nie powinnaś się aż tak przejmować?
Tłuszcze nasycone są zdrowe. Nie wolno jednak z nimi przesadzać tak jak z niczym zresztą. Za to ogromną szkodę wyrządzają Ci wszystkie rafinowane lub nierafinowane ale zjełczałe tłuszcze roślinne. Te, po dostarczeniu ich do organizmu, momentalnie uruchamiają masową produkcję wolnych rodników wywołując w organizmie stres oksydacyjny i ukryte stany zapalne. Jeśli dołożysz do tego żywność przetworzoną w tym głównie cukier masz przepis na lawinę chorób, czasem, co gorsza, ukrytych.
Można oczywiście nadal się sprzeczać odnośnie tego czy tłuszcze nasycone szkodzą czy nie? Czy smażyć na oliwie z oliwek czy nie? Czy wysoki cholesterol jest dobry czy zły?
We wszystkim, jak zawsze, chodzi o zdrowy rozsądek, indywidualne podejście i o to kto sponsorował badania.
Jeżeli na co dzień odżywiasz się prosto i zdrowo, żyjesz spokojnie i nie zawracasz sobie głowy żadnymi normami wymyślonymi przez koncerny – czyli zwyczajnie dbasz o siebie, wówczas poważne, przewlekłe choroby omijać Cię będą szerokim łukiem.
Źródła:
“Cholesterol – naukowe kłamstwo” Uffe Ravnskov
“Od lekarza do kucharza” Danuta Myłek
“Leczenie dobrą dietą” Katarzyna Lewko
“Wylecz się sam. Megadawki witamin” Andrew W. Saul