Kiedy byłam dzieckiem mniszek lekarski interesował mnie tylko ze względu na swoje zdolności przemiany w uroczego dmuchawca, którego można było zdmuchnąć na jednym wydechu. Nic poza tym. Ładnie wyglądał też na łące, ale gdy zerwało się go w celu zrobienia bukietu, puszczał z łodyżki białą, lepką substancję, która nie była zbyt przyjemna.
Teraz podchodzę do mniszka z o wiele większym szacunkiem niż za czasów dzieciństwa, a to za sprawą jego leczniczych właściwości. Już od kilku lat o tej porze roku czyli końcem kwietnia/początkiem maja wybieramy się na łąkę, aby zebrać jego kwiaty w celu zrobienia pysznego syropu. Niektórzy nazywają syrop z mniszka również miodem. Ma on jednak znacznie rzadszą konsystencję niż tradycyjny miód.
Dlaczego warto przyrządzić syrop z mniszka oraz przepis na syrop w dzisiejszym wpisie.
Właściwości zdrowotne mniszka.
Mniszek lekarski (mlecz) to skarbnica witamin i minerałów. Posiada właściwości podobne do antybiotyku. Działa przeciwzapalnie, przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie. Nadaje się przy wszelkich infekcjach (szczególnie górnych dróg oddechowych) i przeziębieniach – wspomaga zdrowienie. Warto pić syrop z mniszka przy kaszlu, katarze i bólu gardła.
Jeśli dokuczają Ci problemy trawienne również warto skorzystać z jego zdrowotnych właściwości. Mniszek pobudza działanie soków trawiennych. Posiada właściwości żółciopędne i odtruwające tym samym wspomagając pracę wątroby oraz układu trawiennego.
Syrop z mniszka warto stosować przy wielu innych dolegliwościach takich jak między innymi: anemia, choroby układu moczowego, choroby wątroby, problemy z miażdżycą, przy trudno gojących się ranach, przy nieregularnych cyklach miesiączkowych, podczas oczyszczania organizmu (usuwa toksyny).
Osobiście przekonałam się o właściwościach leczniczych mniszka, gdy około rok temu na mojej ręce pojawiło się coś podobnego do atopowego zapalenia skóry. Nie mogłam poradzić sobie z tą zmianą, a wyglądało to naprawdę kiepsko. Kuzyn podarował mi maść na bazie wosku pszczelego i mniszka – jest silnie natłuszczająca. To w połączeniu ze zmianą diety (był to czas kiedy niemal do zera usunęłam pszenicę i nabiał) spowodowało, że moja ręka została wyleczona (nie stosowałam żadnych innych środków).
Mniszek lekarski świetnie sprawdzi się też przy codziennej pielęgnacji twarzy jako naturalny tonik – wystarczy zaparzyć kwiaty i następnie po chwili przecedzić napar. Przemywaj naparem twarz rano i wieczorem. Wspaniale łagodzi rany, zmiany skórne i zaczerwienienia.
Kiedy zbierać kwiaty mniszka lekarskiego?
Końcem kwietnia i początkiem maja. Najlepiej w słoneczny i suchy dzień, aby kwiaty były dobrze rozwinięte.
Przepis na syrop z kwiatów mniszka lekarskiego
Składniki:
400 – 450 sztuk kwiatów mniszka lekarskiego
sok wyciśnięty z 1 cytryny
1 kg cukru
1 litr wody
Wykonanie:
Zebrane kwiaty rozłóż na gazecie aby pozbyć się owadów. Przełóż kwiaty do dużego garnka i zalej gorącą wodą – ugnieć. Gotuj przez 20 minut. Przykryj garnek i odstaw w chłodne i ciemne miejsce na 12 godzin, najlepiej na noc. Po upływie tego czasu odcedź kwiaty przez gazę, a do powstałego wywaru dodaj cukier i wyciśnięty sok z cytryny. Wszystko wymieszaj i gotuj na wolnym ogniu przez 1,5 godziny.
Gotowy syrop przelej bezpośrednio do wyparzonych i oczyszczonych słoiczków. Ja zawsze przekręcam słoiczki do góry dnem, aby wieczka dobrze “złapały”. Syropek przechowuj w spiżarni.
Syrop z mniszka pijemy wszyscy, łącznie z córką. Jest niezwykle smaczny. Rozcieńczamy go z wodą. Oczywiście nie można przesadzać z ilością wypijanego syropku, ponieważ mimo wszystko jest na bazie cukru. Jednak, jeśli zrobisz syrop, przekonasz się sama, że wcale nie trzeba dodawać go w dużej ilości do wody, aby cieszyć się tym orzeźwiającym napojem.
Podczas infekcji stosujemy go tak samo jak tradycyjne syropki z apteki czyli 2- 3 łyżeczki w ciągu dnia dla dziecka, dla dorosłego 2 – 3 łyżki.
Co prawda tegoroczna majówka póki co jest bardziej deszczowa niż sucha, jednak może uda Ci się znaleźć najlepszy moment na zebranie kwiatów i przygotowanie syropku. Nam się wczoraj nie udało, może dziś pogoda będzie bardziej łaskawa…