Uwielbiam smak ciepłej szarlotki, uwielbiam wydobywające się z niej zapachy cynamonu i cukru wanilinowego. Szarlotka to zdecydowanie moje ulubione ciasto i nie chodzi tu tylko o jej walory smakowe. Taka szarlotka, przygotowana na bazie słodkiej odmiany jabłek zawiera w sobie niewielką ilość cukru i staje się przez to całkiem fit szarlotką. A jak wiemy – to nie tłuszcz nas tuczy a cukier.
Długo szukałam idealnych proporcji na bezglutenowe, kruche ciasto do szarlotki. Nie mogłam przecież pozbawić się takiego rarytasu tylko dlatego, że zrezygnowałam z jedzenia mąki pszennej i niestety, jak się okazuje również orkiszowej. Nie chciałam aby ciasto składało się wyłącznie z mąki ryżowej. Z efektami końcowymi moich kulinarnych eksperymentów bywało zatem różnie. W końcu, ostatecznie, metodą prób i błędów, udało się wydobyć właściwe proporcje. A sekret udanej szarlotki nie jest jeden, jest aż cztery sekrety.
Jak przygotować niebo w gębie? Dowiesz się czytając przepis poniżej.
Przepis na kruchą szarlotkę bezglutenową
*wymiary brytfanny 36×24 lub nieco mniejsza.
SKŁADNIKI NA CIASTO KRUCHE:
1 szklanka mąki ryżowej
1 szklanka mąki jaglanej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej + 1/4 szklanki mąki gryczanej/ryżowej (do wyboru)
200 g masła
1 łyżka zimnego smalcu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru pudru
1 łyżeczka cukru wanilinowego
5 żółtek
Będzie Ci jeszcze potrzebne:
1,5 kg jabłek, 2 łyżeczki cynamonu, 1 łyżeczka cukru wanilinowego, 5 białek, szczypta soli, 2 łyżki cukru, 2 budynie śmietankowe, 1/3 szklanki roztopionego oleju kokosowego lub innego tłuszczu w wersji płynnej.
Przygotowanie ciasta kruchego:
Mąki przesiej, dodaj zimne masło, smalec, proszek do pieczenia i posiekaj wszystko nożem. Oddziel białka od żółtek i do żółtek dodaj cukier puder oraz cukier wanilinowy. Wymieszaj i dodaj do ciasta. Ugnieć je szybko rękami i podziel na trzy części. Owiń folią lub woreczkiem i wstaw do zamrażarki najlepiej na całą noc lub chociaż na 1-2 godziny.
*Nic nie stoi na przeszkodzie aby ciasto przygotować nawet kilka dni czy tydzień wcześniej.
Brytfannę wyłóż papierem do pieczenia i wysmaruj go masłem. Wyłóż 2 części zamrożonego ciasta z zamrażarki i odczekaj chwilę aby łatwiej było z nimi współpracować. Zetrzyj je na tarce o grubych oczkach bezpośrednio na brytfannę. Delikatnie ugnieć dłonią starte ciasto i podpiecz je w piekarniku w 180 stopniach przez 20 minut.
W tym czasie przygotuj resztę składników.
SKŁADNIKI NA NADZIENIE:
minimum 1,5 kg jabłek po obraniu
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka cukru wanilinowego
Przygotowanie:
Jabłka obierz i zetrzyj na tarce o średnich lub dużych oczkach. Podduś je w garnku z dodatkiem cynamonu i cukru wanilinowego przez około 20 minut aby sok lekko odparował.
Wyłóż z zamrażarki trzecią część ciasta. Gdy jabłka będą się dusić przygotuj pianę budyniową.
SKŁADNIKI NA PIANKĘ BUDYNIOWĄ:
5 białek
szczypta soli
2 łyżki cukru
2 budynie śmietankowe
1/3 szklanki roztopionego oleju kokosowego lub innego tłuszczu
Przygotowanie:
W misce za pomocą miksera ubij pianę z białek dodając szczyptę soli. Następnie dodaj cukier oraz 2 budynie nadal ubijając pianę mikserem. Na koniec, dodaj powoli roztopiony (nie ciepły) olej kokosowy. Wyłącz mikser.
Na podpieczony spód kruchego ciasta przełóż jabłka (staraj się oddzielić sok od jabłek, ponieważ ciasto stanie się przez jego nadmiar zbyt wilgotne). Na jabłka przełóż ubitą piankę, a na piankę zetrzyj na tarce trzecią część ciasta. Szarlotkę wstaw do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 40 minut. Ciasto piekłam z opcją grzanie góra – dół.
A na końcu sekrety, które de facto pojawiły się już w przepisie. Długo zastanawiałam się czemu niektóre ciasta są bardziej kruche a inne mniej, żeby nie powiedzieć wręcz gumowate. Czemu niektóre szarlotki tak wspaniale pachną a jabłka w niej smakują wyjątkowo smacznie? Tak samo jak nie rozumiałam dlaczego po wyjęciu ciasta z piekarnika szarlotka nie kroi się ładnie i w wyniku rozsypywania nie prezentuje się odpowiednio jak na szarlotkę przystało. Wydaje mi się, że znalazłam odpowiedzi na powyższe pytania.
Sekret 1 – ciasto.
Dodanie do ciasta kruchego zimnego masła (choć to chyba sekretem nie jest) i 1 łyżki smalcu, a następnie jego szybkie wyrobienie, schowanie do zamrażarki na kilka godzin i starcie na tarce są warunkami niezbędnymi aby ciasto było naprawdę kruche i nie różniło się niczym od wykonanego na bazie pszenicy.
Sekret 2 – jabłka.
Wcześniejsze uduszenie jabłek z dodatkiem cukru wanilinowego sprawia, ze nabierają one głębszego smaku. Sprawdzałam obie wersje. Dla podbicia smaku można dodać do jabłek nieco masła, ale wtedy szarlotka coraz mniej przypominać będzie jej wersję fit.
Sekret 3 – pianka.
Wcześniej nie dodawałam do piany oleju kokosowego. Co tu dużo się rozpisywać. Kto nie lubi ptasiego mleczka?
Sekret 4 – wygląd porcji.
Ciasta bezglutenowego nie kroi się dość dobrze od razu po upieczeniu. Jeśli chcesz podać gościom ładne porcje poczekaj aż ciasto nieco przestygnie, wówczas wyłożysz piękne i zwarte porcje.
Brakuje już tylko dodatku lodów waniliowych.
Zachęcam Cię do wykonania tej szarlotki. Mam nadzieję, że będzie Ci smakować tak samo jak mi.