W poprzednim wpisie przedstawiłam jakie wyszczególniamy rodzaje cery. Na tym jednak nie koniec, ponieważ oprócz rodzajów cery można jeszcze określić jej typ.
Jeżeli zbierzemy te dwie informacje w całość wówczas łatwiej będzie nam zdecydować jakiego kremu/kosmetyku, jakiej pielęgnacji w końcu, potrzebuje nasza skóra najbardziej. W sytuacji gdy stosujemy niewłaściwe preparaty możemy sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. W konsekwencji nasza skóra na twarzy szybciej zmatowieje i niestety zestarzeje się tym samym. A tego każda kobieta chciałaby uniknąć.
Jeśli jesteś na blogu pierwszy raz to na wstępie chciałam zaznaczyć, że wpis ten stanowi serię wpisów na temat problemów z niedoskonałościami skóry w wieku dojrzałym.
Jeżeli interesuje Cię ten temat zajrzyj do poniższych wpisów:
Problemy z niedoskonałościami skóry w wieku dorosłym? Pozbądź się ich raz na zawsze!
Czy wiesz jaki rodzaj cery posiadasz oraz jak bardzo jest to ważne przy codziennej pielęgnacji?
Na podstawie poniższej charakteryzacji spróbuj określić jaki posiadasz typ/typy cery.
Jakie wyróżniamy typy cery?
1. Cera wrażliwa.
Posiada niską tolerancję na czynniki zewnętrzne takie jak słońce, wiatr, mróz czy wysokie temperatury i jest pod tym względem nadreaktywna = nadwrażliwa. Ma skłonność do przesuszeń i podrażnień. Skóra z tym typem może nadmiernie reagować również na sytuacje stresujące. U jednej osoby te odczucia mogą być lekkie, a u drugiej silne. Ma to związek z ilością receptorów znajdujących się w skórze, które przesyłają informację do mózgu o tym co się obecnie dzieje i w jakim “jest się stanie”.
Można ten typ cery nazwać jako kapryśną kobietę.
2. Cera odwodniona.
Widoczne są drobne zmarszczki mimiczne. Skóra jest szara, bez połysku. Wyraźnie odczuwalne jest uczucie ściągnięcia i pieczenia. Brakuje jej odpowiedniej ilości wody w naskórku i odpowiedniego nawilżenia.
Jest to cera łaknąca wody do picia i przezskórnie.
3. Cera z niedoskonałościami – trądzikowa.
Widoczne zaskórniki otwarte i zamknięte, pory są rozszerzone. Skóra świeci się, a równocześnie może mieć tendencję do przesuszania. Obecne są plamy pozapalne i przebarwienia.
Jest to cera wymagająca szczególnej troski i delikatności przy pielęgnacji wbrew powszechnym opiniom i stosowanym metodom leczenia.
4. Cera naczyniowa.
Zwiększona nadwrażliwość na czynniki zewnętrzne. Skóra jest bardzo cienka. Szczególnie widać to, gdy osoba przejdzie z zimnego powietrza do ciepłego pomieszczenia. Wówczas pojawia się na jej twarzy rumień. Tak samo dzieje się, gdy taka osoba znajdzie się w sytuacji stresującej. Czemu tak jest? U osób z tym typem cery naczynka mieszczą się o wiele płycej niż przy innych typach cery. Często naczynka te widoczne są gołym okiem (czerwone “pajączki” na nosie lub policzkach), jednak wcale nie musi być to normą.
Można tą cerę nazwać emocjonalną.
5. Cera alergiczna.
Jak odróżnić ją od cery wrażliwej? Liczy się czas wystąpienia reakcji po działaniu czynnika drażniącego. Jeśli dany krem działa niekorzystnie na skórę to reakcja na niego nie wystąpi od razu, jak w przypadku cery wrażliwej, lecz po pewnym czasie (godzinach). Problem nie zniknie również sam. Niekiedy potrzebne będą leki antyhistaminowe lub zażycie odczulającego wapna. Zmiany skórne (po użycia środka alergizującego) przy cerze alergicznej mogą wystąpić także na innych częściach ciała.
Dobrze jest, na zasadzie obserwacji lub przez odpowiednie badania laboratoryjne, sprawdzić na jakie produkty/preparaty jest się uczulonym i omijać je szerokim łukiem.
Taka cera źle toleruje większość powszechnych kosmetyków dostępnych na półkach w sklepie. Osoba z tym typem cery powinna wybrać się do apteki po specjalne preparaty do cery alergicznej/atopowej, bez zbędnych substancji i o jak najkrótszym składzie.
6. Cera dojrzała.
Na takiej skórze pojawiają się zmarszczki, spada jej elastyczność i zdolność do regeneracji. Zmienia się także koloryt, uwidaczniają się przebarwienia np. posłoneczne. Skóra dojrzała na pewno wymagać będzie intensywniejszej pielęgnacji. Mogą pojawić się problemy trądzikowe.
Skóra zaczyna się starzeć po około 25 roku życia. Jednak nie patrzmy na wiek w metryczce, tylko na wiek biologiczny, bo to on gra tu pierwsze skrzypce. Osoba w wieku 30 lat, może mieć wiek biologiczny o wiele młodszy i nie musi od razu sięgać po preparaty z ceramidami w składzie. Wcale nie jest korzystnym stosowanie preparatów silnie odżywczych zbyt wcześnie, kiedy nie ma jeszcze takiej potrzeby. Skóra łatwo przyzwyczaja się.
Obecnie moja cera jest pomiędzy cerą normalną a mieszaną (w kierunku tłustej), bez zmian trądzikowych i przebarwień, z typem wrażliwym i częściowo naczyniowym (bez pajączków). Jak widać, nie jest to jeden, konkretny typ.
Przed okresem dojrzewania, jak większość z nas, miałam cerę normalną. Następnie przerodziła się ona w cerę mieszaną, w kierunku suchej, z typem trądzikowej. Na początku myślałam, że mam cerę suchą, więc torturowałam ją tłustymi kremami. Później jednak doszłam do wniosku, że mam cerę tłustą, więc wysuszyłam ją do granic możliwości.
Liczne zabiegi dermatologiczne, stosowane maści na bazie silnych składników, sterydów, antybiotykoterapia oraz antykoncepcja (bo i tak mnie leczono) spowodowały, że miałam cerę mieszaną w kierunku suchej do potęgi, z typem bardziej trądzikowym niż mogłam sobie wyobrazić oraz, rzecz jasna, coraz bardziej wrażliwym i naczyniowym w wyniku zdarcia ochronnej warstwy zewnętrznej z powodu stosowanych zabiegów.
Pamiętam, jak wykończona psychicznie, w wieku około 24 lat, trafiłam do pewnej kosmetyczki. Ta kobieta niestety nie pomogła mi w walce z trądzikiem. Wyczyściła mnie jedynie z wszelkich oszczędności (czego się nie zrobi dla czystej skóry w akcie desperacji), jednak uświadomiła mi jedną, ważną rzecz…
Na pierwszą wizytę przyszłam do niej z workiem pełnym maści i kosmetyków, które natenczas stosowałam. A był ich cały worek! Kosmetyczka wyjaśniła mi, że to droga prowadząca donikąd. Zaniemówiła badając stan wysuszenia i podrażnienia mojej skóry, spowodowany wszystkimi opisanymi powyżej zabiegami, trwającymi przecież latami.
Kazała mi wszystko wyrzucić i poleciła kremy mocno odżywiające i nawilżające o lekkiej konsystencji, a także stosowanie parówek i maseczek.
W jej ofercie były drogie kremy powyżej 150-200 zł, więc zakupiłam ostatecznie apteczne kremy z lekką konsystencją i delikatnym składem – jak zaleciła. Nie wymienię ich z nazwy, ponieważ teraz wiem, że nadal nie były one najlepsze.
Z czasem, metodą prób i błędów, znalazłam najlepsze kosmetyki dla swojej cery, która była trądzikowa, tłusta, mieszana, sucha, a jest obecnie potrądzikowa, normalna ze skłonnością do mieszanej i wrażliwej – i stosuję je obecnie.
Nawiasem mówiąc, myślę, że powinno się utworzyć nowy typ cery: potrądzikowy wieku dorosłego.
Zachęcam Cię do oceny swojego rodzaju i typu cery i stosowania kosmetyków zgodnych z wynikami jakie uzyskasz z tejże oceny.
Sprawdź czy aby nie katujesz skóry nieodpowiednimi preparatami, dziwiąc się ze średnich efektów ich działania.
Jeśli masz cerę trądzikową lub potrądzikową, i nadal borykasz się z problemem przesuszenia, świecenia czy też zmian skórnych i przebarwień, zapraszam Cię do przeczytania kolejnego wpisu z tej serii, który pojawi się niebawem na blogu.
Źródła: