Za nami pożegnanie starego roku i powitanie nowego. Wiele osób wyznaczyło sobie cele na kolejne 365 dni. Ile z nas zaprzestanie realizacji tych celów w połowie stycznia? Niestety statystyki są nieubłagane, liczne badania opinii publicznej wskazują na to, że sporo z nas zrezygnuje z postanowień do tego czasu, a do wiosny ponad połowa z nas zapomni, że cokolwiek postanowiła z dniem 1 stycznia.
Czym spowodowana jest ta sytuacja?
Najczęściej wynika to z tego, że nasze postanowienia nie są niczym innym, jak jedynie pobożnymi życzeniami, które w związku z tym, że są życzeniami, nie mają szans na urzeczywistnienie się w dalszej perspektywie czasowej.
Przykładowo, często z naszych ust pada stwierdzenie “muszę schudnąć”, ale nie idą za tym żadne konkretne kroki dotyczącego tego, jakie podejmiemy działania w celu realizacji tego celu. Nie mamy planu więc nie wiemy jaki jest następny krok. Nie znamy odpowiedzi na zasadnicze pytania związane z podjętym zamierzeniem: Ile chcę schudnąć? Do kiedy wyznaczam sobie termin na zakończenie realizacji podjętego celu? Czy chcę stosować konkretną dietę? Czy mam zamiar chodzić na fitness lub aerobik? Czy eliminuję cukier z diety na ten czas? Jak zachowam się w sytuacji kryzysowej, gdy dopadnie mnie zniechęcenie, czyli czy posiadam plan B? I tak dalej…
To tylko przykład – jest to najczęstsze postanowienie jakie się słyszy, szczególnie w przypadku płci pięknej, i które powtarzamy niekiedy rok w rok, w dokładnie takim samym brzmieniu, jak nakręcona katarynka, wywołując tylko coraz większą irytację.
Jeśli chciałabyś doczekać się realizacji swoich planów i marzeń zapraszam do przeczytania tego wpisu.
Aby ułatwić sobie zadanie i urzeczywistnić plany, chciałabym zachęcić Cię do jednej rzeczy. Nieważne jakie masz postanowienia noworoczne, ponieważ każdy z nas ma jakieś cele życiowe, jakieś plany, obraną ścieżkę, która – aby ją przejść – wymaga od nas samozaparcia, dokształcania się, rozwoju i niekoniecznie musi być przecież podjęta z dniem 1 stycznia. Każdy termin jest dobry, każdy dzień jest odpowiedni.
Dlatego też, najważniejszym postanowieniem noworocznym jakie z pewnością warto obrać jest – działanie.
Bez działania niewiele jesteś w stanie zrobić i każdy podjęty plan, nawet ten najlepiej doprecyzowany, legnie w gruzach po miesiącu.
Załóżmy, że podejmujesz bardzo ważne dla Ciebie cele życiowe, które mogą wiele dobrego wnieść w Twoje życie. Obmyślasz całą strategię działania, spisujesz wszystko na kartkach papieru, w notesach, spędzasz wiele godzin na tym, aby doprecyzować każdy szczegół. A potem nagle odkładasz te precyzyjnie wypisane podpunkty na jutro, na kolejne jutro, aż w końcu zapominasz o nich lub je wykreślasz z listy, bo nie możesz znaleźć czasu na ich realizację, bo nie możesz zmobilizować się do rozpoczęcia wdrażania planu w życie.
Sama wiele razy łapałam się na tym, że wyznaczałam sobie bardzo ambitne plany, ale ciągle “coś” przeszkadzało mi postawić ten pierwszy krok. Tak też było w przypadku tego bloga. Zamysł jego powstania pojawił się w mojej głowie już bardzo dawno temu. Dlaczego w takim razie założyłam go dopiero w sierpniu ubiegłego roku?
Był zamysł, był plan, była strategia, zabrakło najważniejszego – działania
Wielokrotnie mówisz, że od jutra chciałabyś zacząć ćwiczyć, uczyć się języka angielskiego lub zapisać się na dodatkowe studia czy kurs. Masz wszelkie predyspozycje i możliwości, również te finansowe, aby zacząć działać, jednak tego nie robisz, a nawet sama przed sobą wykręcasz się i tłumaczysz na milion różnych sposobów. Co Cię tak naprawdę wstrzymuje? Nie do końca umiesz odpowiedzieć sobie na to pytanie, bo sama nie do końca wiesz co Tobą kieruje.
Właśnie dlatego działanie powinno być głównym postanowieniem, nie tylko noworocznym, ale takim na każdy dzień, obecnym w Twoim życiu 365 dni w roku.
Dobrze jest wyrobić w sobie taki nawyk, że zaraz po przebudzeniu nastawiasz się na działanie, po to, aby świadomie przeżyć każdy dzień, po to aby żadnego nie zmarnować. Przecież każdy dzień jest niepowtarzalny i wyjątkowy i z pewnością się nie powtórzy.
Wydaje Ci się czasami, że jeszcze wiele Cię czeka w życiu, że jeszcze wiele przed Tobą, że ten czas jest. Czy to myślenie nie powoduje, że czasami budzisz się rozżalona na cały świat, z powodu tego w jakim miejscu się znajdujesz, co robisz, co posiadasz i przede wszystkim czego nie masz? Czy to świat jest temu winien? Czy może Twoje lenistwo i nawyk odkładania działania na jutro?
Nie trać czasu, bo nagle obudzisz się już trochę nieco za stara i znajdziesz masę powodów, aby pozostawić wszystko takim, jakie jest łącznie z uczuciem smutku i żalu z powodu niezrealizowanych marzeń i planów.
Działanie wymaga ode mnie sporej dyscypliny i rzecz jasna nie zawsze wszystko wychodzi tak, jakbym tego chciała. Czasami, gdy skrajnie nic mi się nie chce, wiadomo – nie robię za wiele, poza tym co konieczne. Dostaję od siebie pełne przyzwolenie. Jednak są to naprawdę rzadkie przypadki.
Zacznij działać! Warunek jest tylko jeden: upewnij się, że na pewno tego chcesz.
Niektóre nasze marzenia i plany muszą rzeczywiście “poleżakować,” aby nabrały mocy. Tak też jest dobrze. Coś, co jeszcze rok temu wydawało Ci się nierealne, dziś może stać się przecież Twoim głównym celem w życiu. Na wszystko przychodzi odpowiednia pora.
Na początek warto zadać sobie 4 zasadnicze pytania
Czy na pewno cel, który obrałaś jest realny?
Czy doprecyzowałaś swój plan działania i kolejne jego etapy? Czy rozpisałaś go wystarczająco czytelnie i szczegółowo?
Czy posiadasz wszelkie predyspozycje i możliwości (również zewnętrzne) aby urzeczywistnić plan?
Co się zmieni w Twoim życiu jeśli zrealizujesz plan? Co zyskasz/co stracisz?
Co można zrobić aby zrealizować swój plan?
1. Stawiaj sobie realne cele, które mają szansę urzeczywistnić się.
Dobrze przemyśl strategię, zweryfikuj swój zestaw umiejętności i możliwości. Niekiedy trzeba poświęcić naprawdę wiele czasu, aby dobrze to rozpisać, szczególnie jeśli jest się zabieganą matką – żoną. W internecie można znaleźć wiele różnego rodzaju pomocnych planerów, jednak myślę, że taki osobiście stworzony planer ma swoją szczególną wartość i nie ma sobie równych. Nie zaśmiecaj sobie głowy niepotrzebnymi sprawami – wszelkie pomysły spisuj na kartce, żeby nie umknęły.
Jeżeli nie czujesz tego jeszcze – odłóż dane zamierzenie na odpowiedni moment w Twoim życiu, kiedy poczujesz to bardziej. Być może dlatego ja nie założyłam bloga wcześniej? Być może to zamierzenie musiało jeszcze chwilę poleżakować w moim umyśle i nabrać ważności.
Kiedy już obierzesz właściwy kierunek – bądź zdeterminowana, idź krok po kroku, nie omijaj żadnego z nich, nie przeskakuj niczego, nie spiesz się. Na początku zawsze jest najtrudniej. Jeśli jednak wytrzymasz w danych postanowieniach, to już po 3 tygodniach wykształci się w Tobie nawyk wykonywania danych czynności systematycznie bez większego wysiłku czy zmuszania się jak miało to miejsce na początku. Dobrym przykładem jest tu wczesne wstawanie. Jeśli do tej pory wstawałaś o 6, a chciałabyś wstawać o 5.30 aby poświęcić te 30 minut dziennie na ćwiczenia to najtrudniej będzie Ci wstawać przez pierwsze 2 – 3 tygodnie. Po upływie niecałego miesiąca będziesz się budzić niemal z automatu, a jeśli pominiesz ćwiczenia wyraźnie odczujesz, że czegoś Ci brakuje o poranku i nie będzie to kawa.
2. Nie oczekuj od innych, że będą Cię wspierać.
Oczywiście byłoby wspaniale gdybyśmy mogli otaczać się ludźmi, którzy całym swoim sercem będą nas mobilizować i dopingować nam, jednak często jest wręcz odwrotnie. Słyszysz teksty typu “po co cI to?” lub co gorsza, że “porywasz się z motyką na księżyc”. Jeśli jesteś pewna swoich planów i chcesz osiągnąć swój cel, wówczas musisz poradzić sobie bez tego wsparcia, nie oczekiwać od nikogo pomocy tylko zaufać sobie i swojej intuicji.
Środowiska, w którym żyjesz, nie zmienisz z dnia na dzień. Dlaczego miałabyś poddawać się na starcie tylko dlatego, że ktoś nie widzi sensu w Twoich postanowieniach? Dla jednej osoby coś co jest celem życiowym może być dla drugiej czymś zupełnie bezwartościowym – po prostu każdy z nas ma inne priorytety i wartości. Inny punkt widzenia – to wszystko, bez podtekstów.
Jedno jest pewne – podobne przyciąga podobne i nawet się nie obejrzysz, kiedy zaczniesz poznawać ludzi myślących podobnie.
3. Nie stawiaj sobie nierealnych terminów na realizację zamierzeń.
Zawsze może wyjść coś po drodze, coś co zniweczy Twoje wysiłki, zatrzyma Cię. Daj sobie luźny termin, ale nie za bardzo odległy w czasie, na realizację swoich planów. Dobrze wyznaczyć sobie orientacyjny termin zakończenia realizacji celu – to pozwala zachować samodyscyplinę. Monitoruj postępy w trakcie realizacji kolejnych kroków. Wykorzystaj do planowania kalendarz, żeby nic Ci nie umknęło po drodze. Jednak nie spinaj się w tym wszystkim za bardzo i nie rozpaczaj jeśli coś przesunie się o tydzień lub pierwsze efekty nie będą widoczne tak, jak sobie to zaplanowałaś czy wyobraziłaś.
4. Wyeliminuj przeszkody.
Pozbądź się wszystkiego co zakłóca Ci realizację celu, wyeliminuj swoje zachowania (poprzez wprowadzenie nowych nawyków), które burzą/psują wszelkie Twoje prace i przeszkadzają w podjętym działaniu.
Jeśli w zwyczaju miałaś wstępowanie po pracy po batonika – omijaj te sklepy z daleka. Jeśli ktoś zniechęca Cię do działania – nie rozmawiaj z nim na ten temat i w ogóle nie mów za dużo o swoich planach i zamiarach, nie ekscytuj się nimi, ponieważ takie podejście może okazać się przeszkodą w działaniu. Jeżeli telewizor, telefon okazują się być pochłaniaczami czasu – zrezygnuj lub chociaż ogranicz ich używanie w ciągu dnia.
5. Czerp radość z podjętych działań.
Jeżeli już od długiego czasu myślałaś o realizacji jakiegoś marzenia, to najpewniej jest to rzecz, która Cię fascynuje, której bardzo chcesz, na której Ci zależy, dlatego baw się tym wszystkim, niech samo działanie, bycie w drodze, sprawia Ci radość. To ma cieszyć, a nie przysparzać utrapień i zmartwień.
Można siedzieć, myśleć, zastanawiać się czy dam radę? czy to dobry pomysł?, można rozmawiać, pytać, radzić się innych..
To wszystko jest ważne, ale jeśli nie zaczniesz działać to jest to tylko stratą czasu. Nie twierdzę, że jest to niepotrzebne. Jest, i to bardzo, ale nie poprzestawaj na tym.
Zazwyczaj dzieje się tak, że gdy postawimy kilka pierwszych kroków zaczynamy dostrzegać pierwsze, minimalne efekty, i to nas nakręca/zachęca coraz bardziej i bardziej. I o to właśnie w tym wszystkim chodzi.
Dlatego podejmij decyzję i zacznij działać tak na poważnie, zdecydowanie! Zacznij realizować swoje marzenia, uwierz w nie, uwierz w siebie i swoje możliwości. Pomyśl o tym, jak może zmienić się Twoje życie, kiedy rozplanujesz ten rok z uwzględnieniem siebie i swoich marzeń. Znajdź czas dla siebie. Znajdź czas na działanie. Tylko tyle i aż tyle.
Może zainteresuje Cię również wpis na temat obrania właściwej ścieżki życiowej, który znajdziesz poniżej:
Jeśli wyruszasz w życiu “gdziekolwiek”, to jak chcesz dotrzeć do celu podróży?