“Wszelkie choroby zaczynają się w jelitach”
Hipokrates z Kos
Czy zastanawiałaś się kiedykolwiek dlaczego czasami sięgamy po takie, a nie inne produkty? Dlaczego nie potrafimy oprzeć się słodyczom? Dlaczego podczas odchudzania się nie chudniemy? Czemu niektórzy z nas mają tak duży apetyt i czy można temu w jakiś sposób zaradzić? I w końcu, dlaczego chorujemy na powszechnie znane nam choroby cywilizacyjne?
Czy wiesz, że to co jemy wpływa nie tylko na nasze zdrowie czy wagę, ale również na aktywność układu odpornościowego i dobre samopoczucie?
Czy wiesz, że sposób przygotowania pokarmu w istotny sposób wpływa na właściwości tego pokarmu?
Na te i inne pytania/zagadnienia odpowiada dr Michael Mosley – autor szalenie ciekawej książki “Jelita wiedzą lepiej. Jak zrewolucjonizować sposób odżywiania i zmienić od wewnątrz swoje ciało”, którą chciałabym Ci gorąco polecić. Dlaczego warto mieć tę publikację w domowej biblioteczce?
Dowiesz się z dzisiejszego wpisu.
A cała historia zaczyna się tak naprawdę od połknięcia kamerki przez autora książki…
Czego niektórzy nie zrobią, aby dowiedzieć się czegoś więcej o funkcjonowaniu naszego organizmu, czegoś co nie zostało jeszcze poznane. Jak dowiesz się z książki, są w stanie nie tylko połknąć kamerkę, ale nawet tasiemca!
Jak już wspomniałam, autor książki, zafascynowany bogatym światem naszych jelit i funkcjonowaniem układu pokarmowego, aby dowiedzieć się szczegółowo jak przebiega cały proces trawienia pokarmów, postanowił połknąć małą kamerkę. Zrobił to przed kilkusetosobową publicznością zgromadzoną w Muzeum Nauki w Londynie. To co działo się po połknięciu kamerki widoczne było na dużym ekranie.
Książka podzielona jest na dwie części: teoretyczną i praktyczną. Część teoretyczna pisana jest w sposób niezwykle prosty, jasny, a przy tym zabawny. Część praktyczną stanowią przepisy, które wykazują silne działanie prozdrowotne – leczą nasze jelita = nasz drugi mózg i wzbogacają mikrobiom o pożyteczne bakterie.
Dlaczego jelita nazywane są drugim mózgiem?
Dawniej sądziłam, że twierdzenie to wynika z faktu, że w układzie pokarmowym człowieka zachodzi mnóstwo różnorodnych procesów, które można porównać do działania mózgu.
Nie do końca jednak o to chodzi, ponieważ okazuje się, że w głębszej warstwie ściany jelita znajduje się nerwowy układ jelitowy. Składa się on z tych samych komórek, które znajdują się w mózgu – neuronów.
W jelitach jest ponad 100 milionów neuronów – tworzą one cieniutką siateczkę rozciągającą się tak naprawdę od gardła po odbyt. Jak pisze autor książki, ten drugi mózg zarządza głównie trawieniem i bólem brzucha alarmując tym drugim sytuację niepożądaną – błąd w systemie, który należy naprawić, aby nie doprowadzić do dalszego zepsucia.
Czym jest mikrobiom?
Mikrobiom w jelitach stanowią głównie bakterie, ale również grzyby, wirusy i proste, prymitywne zwierzęta np. pierwotniaki. Autor porównuje mikrobiom do złożonego lasu deszczowego. Pulsuje życiem setek rywalizujących i współistniejących ze sobą gatunków. Razem tworzą bogaty ekosystem. Są ich biliony i mogą ważyć w sumie nawet 2 kg! Wytwarzają ponad 20 hormonów, które mają wpływ praktycznie na wszystko co dzieje się z nami – od apetytu po nastrój. Dla nas istotne jest aby zasiedlić nasz mikrobiom “dobrymi przyjaciółmi”, którzy pomogą nam odbudować ciało i nastawić je na właściwy kierunek.
Jaką rolę pełni mikrobiom w naszym organizmie?
-
Reguluje masę ciała.
Czy mikrobiom może nas utuczyć? Jak najbardziej! Rodzaj mikroorganizmów żyjących w jelitach decydują o tym, ile energii uzyskuje organizm ze spożywanego jedzenia. Z kolei to my decydujemy jakie pożywienie trafia do żołądka. Jeśli więc zadbamy o spożywanie właściwego pokarmu możemy zasiedlić nasz mikrobiom mikroorganizmami, które pomogą nam schudnąć, a potem utrzymać właściwą masę ciała.
Autor książki szczegółowo wyjaśnia jakie pokarmy powodują rozwój tych dobrych i tych złych mikroorganizmów w naszych jelitach i jakie produkty spożywać, aby skutecznie zrzucić nadmierne kilogramy.
-
Wspomaga pracę układu odpornościowego.
Zadaniem naszych jelit jest, nie tylko pozyskiwanie energii z jedzenia, ale także właściwa praca naszego układu odpornościowego (blisko 80% odporności bierze się z jelit). Zmiana rodzajów bakterii w jelitach może spowodować, że będziemy mniej podatni na przeziębienia, a także znacząco zmniejszymy wpływ licznych chorób autoimmunologicznych i alergicznych w naszym życiu.
-
Gromadzi niestrawione składniki jedzenia.
Te niestrawione składniki przekształcane są następnie w hormony i inne substancje chemiczne wpływając na nasz mózg – dlatego tak ważne jest aby jeść żywność nieprzetworzoną. Tematem tym zajmuje się dziedzina nauki o nazwie psychobiotyka.
Kto wie czy za kilka lat problemów związanych ze zdrowiem psychicznym nie będziemy leczyć dietą? Biorąc powyższe pod uwagę ma to bardzo głęboki sens.
Kiedy zaczyna kształtować się nasz indywidualny mikrobiom?
Większość z nas dziedziczy mikrobiom po matce. Kiedy jesteśmy w jej łonie, w naszych jelitach praktycznie nie ma bakterii.
To, co dzieje się potem, zależy od tego, jak wyglądają nasze narodziny: czy był to poród naturalny czy cesarskie cięcie. Próbki kału pobrane od dzieci urodzonych metodą cesarskiego cięcia wykazują, że skład ich bakterii jelitowych jest zupełnie inny od składu tych, które urodziły się drogą pochwową.
Dlaczego tak się dzieje?
Jeśli dziecko urodziło się drogą pochwową bakterie matki, nie musząc rywalizować z innymi mikroorganizmami, szybko kolonizują jelita niemowlaka. Później, jeśli było karmione piersią, dostało też dobre bakterie z mleka matki.
Jeśli w ramach porodu wykonano cesarskie cięcie, sprawy wyglądały inaczej. Pierwszymi napotkanymi bakteriami były te unoszące się w sali operacyjnej, na skórze ludzi, którzy trzymali noworodka, oraz ukryte we wszystkim, co wdychało i połykało w ciągu pierwszej godziny życia.
Ma to ogromne znaczenie w przyszłości. Z przeprowadzonych badań, opisanych w książce, wynika, że dzieci, które rodzą się metodą cesarskiego cięcia, są obciążone znacznie większym ryzykiem otyłości w dzieciństwie i nadwagi w dorosłym życiu. U dzieci urodzonych metodą cesarskiego cięcia istnieje też większe ryzyko pojawienia się alergii oraz cukrzycy na późniejszym etapie życia.
Dzieci karmione piersią są o połowę mniej zagrożone egzemą lub astmą w porównaniu z dziećmi karmionymi wyłącznie z butelki. Mleko kobiece zawiera nie tylko dobrą mieszankę tłuszczów, białek i węglowodanów, ale też cukry złożone, których, co dziwne, niemowlęta nie trawią. Ich głównym celem jest odżywianie dobrych bakterii, które – w optymalnej sytuacji – rosną w jelitach dziecka.
Kiedy kończy się proces kształtowania naszego mikrobiomu?
Zanim skończymy trzy lata, nasz mikrobiom będzie w znacznym stopniu uformowany, chociaż wciąż może się zmienić w reakcji na infekcje, leczenie antybiotykami i zmiany w diecie.
Pocieszające jest to, że chociaż nie mamy wpływu na to, w jaki sposób urodziliśmy się, ani jak karmiła nas matka, możemy zmienić swoje obecne odżywianie i skład mikrobiomu.
Stosując między innymi zalecenia z tej książki, można odżywić swoje ciało tak, by cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem na co dzień. Kiedy już dobrze odżywimy i nakarmimy nasz mikrobiom w jelitach, bakterie tam znajdujące się będą z nami współpracować, a efektem tej współpracy będzie intuicyjne wybieranie produktów, które służą naszemu zdrowiu.
Czego jeszcze można dowiedzieć się z tej książki?
1. Jak wygląda proces trawienia pokarmów.
Czytając książkę można krok po kroku prześledzić proces trawienia od połknięcia pokarmu po jego wydalenie. Przy okazji można dowiedzieć się dlaczego soki owocowe nie są do końca takie dobre dla nas jak myślimy.
2. Jak wygląda mikrobiom i jaki ma wpływ na nasze zdrowie.
Autor szczegółowo opisuje całe królestwo mikrobiomu prezentując te dobre jak i te złe mikroorganizmy oraz wyjaśnia jakie to ma dla nas znaczenie.
Okazuje się bowiem, że te małe żyjątka każdego dnia rywalizują pomiędzy sobą o przestrzeń i zasoby. Mają też różne wymagania żywieniowe: niektóre żywią się cukrem, inne tłuszczem.
Przykładowo, im więcej cukru będziemy dostarczać słodkolubnym organizmom, tym więcej będą go od nas chciały. Gdy zabraknie im ich ulubionego pożywienia jasno i dobitnie zakomunikują nas o tym w postaci ogromnej ochoty na słodycze.
3. Jak można stać się posiadaczem zdrowego mikrobiomu?
W drugiej części książki można dowiedzieć się co zrobić, aby być posiadaczem różnorodnego czyli zdrowego mikrobiomu.
W tym celu należy zastosować dwuetapowy program leczenia. Brzmi poważnie, jednak prawdę powiedziawszy polega to na wyeliminowaniu na pewien okres (minimum 2 tygodnie) pewnych produktów i zasiedlanie w tym czasie naszego mikrobiomu dobrymi bakteriami.
Drugi etap to ponowne wprowadzanie pokarmów “zakazanych tymczasowo” i sprawdzanie reakcji naszego organizmu na te pokarmy, aby wyeliminować te, które nam nie służą.
Każdy z nas jest indywidualnością nie tylko pod względem posiadanych uzdolnień i talentów, ale także pod względem posiadanej mikroflory jelitowej. Ten sam pokarm (nawet zdrowy) jednym będzie służył, natomiast innym może wybitnie zaszkodzić, powodując niekiedy silne reakcje alergiczne. Dlatego też, dieta powinna być dobierana zawsze indywidualnie pod konkretną osobę i jej aktualny stan zdrowia.
Mam nadzieję, że skutecznie zachęciłam Cię do zainteresowania się stanem Twojego mikrobiomu i sięgnięcia po tą książkę. Ja często do niej wracam traktując ją trochę jak podręcznik wiedzy podstawowej. Jestem przekonana, że wiele osób po przeczytaniu tej lektury, odnajdzie przyczynę różnych dolegliwości, a po wprowadzeniu porad z tej książki poradzi sobie z nimi samodzielnie, bez niepotrzebnych leków.
Jelita wiedzą lepiej, wystarczy je tylko naprawić, a potem im zaufać.