„Już naprawdę nie wiem co jeść, jak jeść i ile jeść!! Jestem na bieżąco z wszelkimi nowinkami dotyczącymi zdrowego odżywiania się, ale przecież te informacje wzajemnie się wykluczają! Czuję, że utknęłam w miejscu, w jakieś totalnej beznadziei.
Byłam kiedyś u dietetyka, ale ten jadłospis w ogóle mi nie smakował i jeszcze nie mogłam pozwolić sobie na żadne słodycze! To w ogóle mam już po nie nie sięgać?
Naprawdę, można oszaleć!”.
Masz mętlik w głowie? Już nie wiesz co jeść?
Rozumiem Cię doskonale, bo kiedyś też odczuwałam ogromny mętlik w głowie związany z doborem najwłaściwszej diety dla siebie. Testowałam ich na sobie wiele a dalej w ogóle nie wiedziałam co jeść i jak jeść żeby było zdrowo.
Miałam wrażenie, że jestem już skazana na niepowodzenie…
Po wielu latach prób i błędów, przechodzenia od diety do diety, a w międzyczasie borykania się z efektem jo jo i (niestety) konsekwencjami zdrowotnymi takiego postępowania) wreszcie znalazłam rozwiązanie optymalne dla siebie – dietę optymalną dla siebie, a co najważniejsze – przestałam być niewolnikiem diet.
Nie wiem czy tą samą dietę będę stosowała za 5 lat.
Dlaczego?
Bo zmieniamy się z roku na rok. Mamy inne zapotrzebowanie kaloryczne, które związane jest z wiekiem. Czasami zmieniamy też swój dotychczasowy styl życia. Jest tak wiele czynników wpływających na to jak wygląda nasza dieta, że nie sposób poprzestać na jednym i tym samym modelu do końca życia. To zwyczajnie niemożliwe. Zresztą, po co się tak ograniczać?
Jak do tego doszłam? Jak przestałam być niewolniczką diet? Zapraszam do wpisu!

Odwieczny konflikt osoby, która zaczęła się odchudzać i dbać o linię – czy mogę pozwolić sobie na coś niezdrowego czy już zawsze mam wybierać jabłko?
Podczas zmiany nawyków żywieniowych na zdrowe wciąż koncentrujemy się na tłuszczach, węglowodanach, ich proporcji względem siebie, niekiedy też na indeksie glikemicznym, kaloriach i oczywiście na wyglądzie zewnętrznym, który idzie w parze z wagą. Nagle z naszej dotychczasowej listy “produktów ulubionych” znikają wszelkie niezdrowe przekąski, słodycze, w tym ulubiony deser.
No i się zaczyna….
Ważymy mierzymy, szukamy w tabelach ile co ma czego. Skupiamy się na kaloriach, centymetrach. Efekty, efekty!! Efekty muszą być przecież widoczne. Chodzi oczywiście o efekty zewnętrzne, bo to co się dzieje w środku (wewnątrz nas) odgrywa rolę drugoplanową…
I tak od jednej diety, do drugiej. To mogę zjeść, tego mi nie wolno… Zniewolona dietami. Bo może ta najnowsza dieta, ta którą stosuje Adele, może ta właśnie jest dla mnie? Może wreszcie uzyskam po niej zadowalające efekty?
Jak zerwać z tym nałogiem czyli…

A może ta najnowsza dieta, ta którą stosuje Adele, może ta właśnie jest dla mnie? Może wreszcie uzyskam po niej zadowalające efekty?
Jak przestać być niewolniczką diet?
1. Warto orientować się w temacie podstawowych zasad zdrowego odżywiania.
To ważny punkt! Musisz mieć pewne rozeznanie co jest zdrowe, a co nie, ale bez zbędnych szczegółów. Nie musisz orientować się w zawiłych definicjach i tezach. To co najistotniejsze staram się w jak najprostszy sposób przedstawić tutaj na blogu – bez trudnych definicji.
2. Unikaj żywności wysoko przetworzonej.
- prosta zasada, którą możesz zastosować od zaraz, a która bardzo ułatwi wprowadzanie zdrowych nawyków żywieniowych w życie.
Nasze “środowisko kulinarne” drastycznie zmieniło się w ostatnich czasach, w konsekwencji czego pochłaniamy obecnie ogromne ilości kiepskiej żywności, za to mocno przetworzonej, zaś produkty “dietetyczne”, “fit” i “0%” cieszą się sporą popularnością. Jak już wiesz, żywność wysoko przetworzona może być bardzo szkodliwa, powodując – na zasadzie reakcji łańcuchowej – szereg problemów zdrowotnych, co ostatecznie odbije się niekorzystnie na wszystkich procesach fizjologicznych zachodzących w organizmie, a nawet przyczynić się do obniżenia nastroju i… powstania depresji.
Dlatego, im częściej sięgać będziesz po produkty jak najmniej przetworzone tym lepiej dla Twojego zdrowia.
Jednak nie oznacza to, że masz je całkowicie wykluczyć z diety.
Zapamiętaj prostą zasadę – na co dzień zdrowo, od święta mniej zdrowo /mogę pozwolić sobie na “małe co nieco”/ 🙂
3. Nie przyjmuj wszystkiego za pewnik. Niczego z góry nie zakładaj zbyt pochopnie. Najpierw sprawdź.
Sama zobacz…
Bez zastanowienia „wyrzucamy” z naszych półek w kuchni nabiał i gluten, bo taka teraz moda, bo tak jest podobno zdrowo. W zamian za to kupujemy ich alternatywy: chleb „gluten free”, mleko „bez laktozy” lub mleko sojowe, rezygnujemy z masła na rzecz margaryny. Jemy 5 posiłków dziennie, bo tak zalecają lekarze i większość dietetyków.
Czy na pewno jest to właściwa droga?
Bardzo mocno podkreślam, że NIE!
Dlatego właśnie nie przyjmuj nigdy wszystkiego za pewnik. Bo trzeba unikać tłuszczów nasyconych jak ognia więc zrezygnuję z masła na rzecz margaryny, bo wszystko co glutenowe niemal zabija na miejscu więc przestawię się na produkty bez glutenu, bo nabiał chroni przed osteoporozą więc będę piła codziennie po 3 szklanki sklepowego mleka z kartonu choć mam po nim straszne wzdęcia i przewraca mi się w żołądku, bo trzeba jeść 5 posiłków dziennie, w tym śniadanie, więc zjem je mimo, że nie odczuwam głodu.
Wiesz co jest Twoim pewnikiem?
Twoim 100% pewnikiem są sygnały jakie wysyła Ci Twój organizm.
Twój organizm najlepiej wie co jest dla Ciebie dobre, a co nie.
Zadaj sobie podstawowe pytania:
- Jak Twój organizm reaguje na to co jesz?
- Zwróć uwagę na to, jak czujesz się po zjedzonym posiłku.
- Czy masz wzdęty brzuch?
- Słyszysz jakieś przelewanie w jelitach?
- Odbija Ci się?
- Czujesz się ociężała?
- Chce Ci się spać? Czy wręcz przeciwnie, poczułaś, że poziom Twojej energii wzrósł?
- Co z wypróżnianiem się? Czy jest regularne czy jednak doskwierają Ci problemy z zaparciami, a bez leków na poprawę trawienia to już w ogóle ani rusz?
- Jaki jest stan Twoich włosów, skóry i paznokci?
- Jak sypiasz? Czy wstajesz wypoczęta?

“Bardzo dziwne…. wydawało mi się, że koktajle warzywno – owocowe to najlepsza rzecz na świecie. Ale mam po nich straszliwe wzdęcia….”
Jeżeli po posiłkach doświadczasz m.in. uczucia wzdęcia lub w ogóle non stop chodzisz z nienaturalnie wzdętym brzuchem, słyszysz dziwne przelewanie w jelitach lub masz problemy z wypróżnianiem, trądzikiem, alergią, kaszlem, odchrząkiwaniem dziwnej wydzieliny z gardła, pojawia się u Ciebie często katar lub masz problemy z koncentracją – szukaj przyczyny tej sytuacji. To nie jest normalne. Zażywanie No – spy czy Espumisanu po posiłku nie jest normalne, bo “takie mamy czasy”.
Ja np. bardzo znacząco ograniczyłam glutem i nabiał w diecie. Widzę wyraźną poprawę mojego stanu zdrowia. Uporczywy trądzik zniknął. Rzadziej miewam katar (szybciej się go pozbywam). Ustąpiły dawne problemy związane z przelewaniem się w żołądku.
4. Dieta ma być dopasowana do Ciebie, a nie Ty do niej.
Co lubisz jeść? Czego nie lubisz?
Każdy z nas ma swojej indywidualne preferencje smakowe. Co ciekawe, podobno zmieniają się one co 7 lat. Dlaczego masz jeść coś, co w ogóle Ci nie smakuje? Bo to coś jest zdrowe? Bo tak kazał dietetyk? Taką masz rozpiskę?
Jest tak wiele produktów, które są zdrowe, że naprawdę spokojnie jesteś w stanie wybrać takie produkty, które będą zarówno i zdrowe i smaczne. Dieta to nie pasmo wyrzeczeń, wieczne udręki i skazanie na zielone koktajle, których być może akurat Ty nie znosisz.
Pamiętaj, dieta pod Ciebie, nie Ty pod dietę!
I nie martw się, jeżeli Twoim priorytetem będzie zdrowie – z pewnością wybierzesz właściwie. Pozwól dojść do głosu swojej intuicji. Ona nie pozwoli Ci źle wybrać.
Kiedy zaczniesz dbać o swoje ciało z należytym szacunkiem, zaczniesz go słuchać, ono na pewno Ci za to podziękuje.
W jaki sposób?
Zwiększonym poziomem energii, lepszym samopoczuciem, lepszą kondycją, odpornością, brakiem wzdęć czy gazów, pozbyciem się problemów z zaparciami, promienną cerą, silnymi paznokciami i lśniącymi włosami. Lepszy sen również gwarantowany.
Zapewniam Cię, że jeżeli wdrożysz te podpunkty do swojej codzienności przestaniesz być niewolniczką diet. Dla niektórych, uwolnienie się od tego nałogu to prawdziwie nowy etap w życiu.
Znam to uczucie. Wiem, że jest osiągalne, wiem jest możliwe. I wiem, że jest cudowne.
Bardzo Ci tego życzę, żebyś przestała być niewolniczką diet i znalazła tą optymalną dla siebie.
Ps. Piszę właśnie e booka, jak znaleźć optymalną dietę dla siebie. Znajdziesz w nim mnóstwo cennych informacji i porad. Jestem pewna, że ten e book wiele Ci rozjaśni! Już niedługo jego premiera. Z pewnością Cię o tym poinformuję. Jeżeli chcesz być na bieżąco zachęcam Cię do zapisania do mojego newslettera! Zapis do niego znajdziesz na stronie głównej bloga.