Po raz kolejny przestawiliśmy zegarki o godzinę wcześniej. Wiele osób na pewno z tego powodu niezmiernie się cieszy, ponieważ będzie mogło pospać dłużej (efekt jest odczuwalny przez kilka dni do momentu aż organizm nie “przestawi” się). Dla młodych mam zmiana czasu na zimowy stanowi nieco mniej korzystną perspektywę, ponieważ dzieciom trudniej jest dostosować się do zmiany.
Wiele osób z jednej strony cieszy się dłuższym spaniem równocześnie narzekając na to, że popołudniu już o 16 zaczyna się robić “szaro”. Podobno w tym czasie w Polsce pojawia się największa liczba stanów depresyjnych i samobójstw w ciągu roku. Ludzie wpadają w smętny, “listopadowy” humor, a zbliżający się czas “Wszystkich Świętych” wcale tej sytuacji nie poprawia, a nawet zdecydowanie ją pogarsza.
Oczarowani pięknem wczesnej jesieni popadamy w zły nastrój wraz z ostatnim opadniętym suchym liściem z drzewa, a potem już trwamy tylko w nadziei “byle do wiosny”.
Czy tak rzeczywiście musi być?
Oczywiście, że nie!
Okres jesienno – zimowy można “przeżyć” zupełnie inaczej, a dodatkową godzinę rano potraktować jak prezent od życia i dłuższy niż zwykle poranek wykorzystać bardzo efektywnie! Tak samo jak zresztą dłuższy wieczór.
Agnieszka Maciąg napisała ostatnio na swoim Instagramie takie słowa:
“Zmiana czasu czy zmiana życia?”
Tak naprawdę to jak podejdziesz do najbliższych miesięcy zależeć będzie tylko i wyłącznie od Ciebie. Może to być dla Ciebie jedynie zmiana czasu, nic więcej. Jeśli jednak zdecydujesz inaczej zmiana czasu na zimowy może stać się Twoim motorem do przeprowadzenia zmian w życiu.
Jak najlepiej wykorzystać zmianę czasu na zimowy?
Poranek
Hal Elrod, światowej sławy mówca motywacyjny, uważa że udane początki dnia są kluczem do szczęśliwszego, pełnego sukcesów życia. Napisał zresztą o tym książkę pt. “Fenomen poranka”.
Zapytasz – Dlaczego właśnie rano? Przecież równie dobrze mogę wstać później i położyć się spać później – tak samo zyskuję godzinę.
Dlaczego poranek jest tak szczególny?
W poranku tkwi czysta, niczym nie zmącona energia. Twój umysł jest wypoczęty po nocy i nie ma w nim jeszcze zakumulowanych codziennych spraw. To poranek jest najlepszym momentem, aby “nastawić” swój umysł na pozytywne myślenie.
Jeżeli rano najczęściej się spieszysz, narzekasz, że nie masz czasu na ćwiczenia, jesienny poranek może stać się idealnym momentem na wykonanie tych czynności, na które zawsze brakowało Ci czasu. Zachęcam Cię do skorzystania z prostych pięciu ćwiczeń tzw. rytuałów tybetańskich. Przynoszą one mnóstwo korzyści zdrowotnych, dodają energii, podnoszą libido. Nie zapomnij zapalić kominka wodnego. Czy nie przyjemnie byłoby wdychać o poranku zapachu pomarańczy i goździków, lilii wodnej lub sosny? (niedługo wszystko co najważniejsze o olejkach w nowym wpisie).
Możesz też pokusić się na krótką medytację. Czy wiesz, że 10 minut medytacji jest jak 1 godzina dobrej jakości snu? Medytacja to nic innego jak przebywanie ze sobą w ciszy i bezruchu siedząc po turecku. Medytacja służy uspokojeniu “gadającego umysłu”. Przynosi tak wiele korzyści zarówno w sferze fizycznej jak i duchowej, że trudno opisać ją w kilku zdaniach (musi być odrębny wpis). Po medytacji czujesz się wyraźnie uspokojona i wypoczęta. Po medytacji rodzą się najlepsze pomysły. Niemal wszyscy znani ludzie, twórcy, biznesmeni o poranku zawsze medytują.
Czy w takim razie wstając wcześniej tracisz czy może jednak zyskujesz?
Umysł o poranku chłonie wszystko jak gąbka, dlatego rano np. po medytacji przywołaj do siebie pozytywne myśli, afirmuj, wyrażaj wdzięczność. Pamiętaj, że Twoje życie jest odzwierciedleniem Twoich myśli. Twój poranek tworzy potem Twój dzień. Jeżeli rano “dostroisz się” do wysokich, dobrych energii, będą Ci one towarzyszyć przez kolejne godziny dnia. Z czasem wyraźnie odczujesz, że jesteś bardziej cierpliwa, mniej krzyczysz na dzieci, mniej irytujesz się na osoby, które chcą wyprowadzić Cię z równowagi – nabierasz do takich sytuacji dystansu, łatwiej znajdujesz rozwiązania w trudnych sytuacjach, bardziej świadomie zarządzasz swoim życiem.
Rano dobrze jest też podziwiać wschód słońca i nie tylko z powodu walorów widokowych. Patrzenie w słońce pobudza gruczoł szyszynkę. Jest to organ odpowiedzialny za nasz rozwój duchowy, intuicję, dobry sen, wyższy poziom świadomości, lepsze widzenie i czucie. Patrzenie w słońce powoduje, że szyszynka pobudza się, regeneruje i odżywa dzięki czemu bardziej dostrzegamy piękno otaczającego nas świata, jesteśmy pogodniejsi i zmniejsza się nasza ochota do podjadania w ciągu dnia. Najlepszy efekt można uzyskać patrząc na wschodzące słońce. Starożytne cywilizacje praktykowały patrzenie w słońce każdego dnia.
Wieczór
W okresie jesienno – zimowym wieczór zaczyna się tak naprawdę już o godzinie 16.00. Wiosną i latem zawsze mam problem ze znalezieniem czasu na tak proste czynności jak: porządki w szafach (kuchennych, w garderobie, w łazience), pilnowanie się z nakładaniem odżywki na włosy (a szczególnie ich dłuższym niż 2 minuty trzymaniem na głowie pod czepkiem i ręcznikiem), a nawet na zwyczajne “nacieszenie się” domem, pobycie w nim. Większe gotowanie i eksperymenty kulinarne też idą wtedy w “odstawkę”.
Teraz jest idealny czas właśnie na tak proste czynności dnia codziennego.
Czytałam wiele książek motywacyjnych, słuchałam wypowiedzi różnych osób, którzy zajmują się tematem rozwoju duchowego. Wszędzie można przeczytać to samo:
” Wielkie zmiany zaczynaj od najprostszych czynności”
Najpierw posprzątaj w swoim domu zanim zaczniesz sprzątać w swoim życiu. Posegreguj ubrania i oddaj te, w których nie chodziłaś przez długi czas. Przejrzyj szafki i różne inne zakamarki Twojego domu. Czasami można znaleźć prawdziwe, już dawno zapomniane, skarby!
Coraz chłodniejsze dni mogą być motywacją do ocieplenia klimatu w domu. Uwielbiam w tym czasie go rozświetlić różnymi lampkami, światłami, świecami. Upiecz ciastka. W takim domu przyjemniej spędza się czas, w takim domu można prawdziwie odpocząć. Poszerz wybór różnego rodzaju herbat w kuchni i dodatków do nich takich jak: imbir, goździki, laska cynamonu, kardamon, skórka z pomarańczy, miód. Zaopatrz się we wspomniane wcześniej olejki eteryczne – spokojnie możesz dodać je nie tylko do kominka wodnego ale też do kąpieli. Aromaterapia jest bardzo skuteczną metodą na wszelkie napięcia oraz przeziębienia.
Czy nie przyjemnie posiedzieć w takim domu z kubkiem gorącej herbaty, gdy za oknem szaro i deszczowo?
W tym czasie można nieco zwolnić tempo, przyglądnąć się dokąd zmierzasz, czy we właściwym kierunku? Czy może czujesz, że potrzebujesz zmiany? rozwoju? Może ten czas wykorzystasz na dodatkowe zajęcia lub kursy? Może to dobry czas na dłuższe rozmowy, na które zawsze dotąd brakowało czasu – z partnerem, mężem, dziećmi.
Okres jesienno – zimowy naprawdę nie musi być czasem depresyjnym, czy wyłącznie “oczekiwaniem na przyjście wiosny”. Ja ten czas lubię, tak samo jak okres wiosenno – letni.
Wiem, że wtedy nadrobię zaległości domowe, książkowe, kosmetyczne i kulinarne, wiem że wtedy przyglądnę się bliżej mojemu życiu, odpocznę.
A jak Ty wykorzystasz ten czas?
Tak jak piszesz, dobrze jest jesienią zrobić porządki, łatwiej o siebie zadbać, bo długie wieczory temu sprzyjają. Ja tą porę roku lubię i spacery w deszczu, nawet jak jest zimno. Polecam żeby się przełamać, bo mokry świat bardzo ładnie odbija światło z lamp albo latarki. Można się zakochać też w chłodnej i “szarej” jesieni 🙂 Pozdrawiam 🙂
Dokładnie tak, te długie wieczory są świetną okazją na zadbanie o siebie, na odpoczynek i regenerację. Spacery w deszczu – super sprawa! I jakie budowanie odporności przy okazji. A potem złote mleko na rozgrzanie 🙂 Pięknie napisałaś, że można się zakochać w takiej aurze.