W ostatnim wpisie na temat niedoczynności tarczycy napisałam, że jedną z przyczyn rozwoju choroby może być nastawienie do otaczającego świata (otaczającej rzeczywistości), czyli innymi słowy Twoje indywidualne odbieranie rzeczywistości. Bo przecież każdy tą rzeczywistość odbiera na swój sposób. Patrzymy na świat przez swoje, a nie cudze, okulary. W związku z tym ta sama sytuacja przez jedną osobę może być odbierana jako mało istotna, nie wymagająca uwagi (błaha), a dla drugiej może to być prawdziwy koniec świata, bo patrzy przez okulary, które dają mu właśnie taki obraz świata (czy na pewno właściwy?).
Dlaczego dzisiaj o tym piszę na blogu i jak to się ma do tytułu wpisu?
Być może, skłoniła mnie do tego wiadomość od mojego dobrego kolegi ze studiów, że jest w bardzo ciężkim stanie zdrowia, po kilku operacjach. Napisał, że chyba przesadził z prędkością z jaką szedł przez życie. Za dużo rzeczy naraz do zrobienia i brak przystanków, aby móc się zregenerować i nabrać siły. Nie twierdzę, że jest to jedyna przyczyna choroby, jednak z pewnością brak równowagi wewnętrznej w życiu przyczynia się do powstawania różnych chorób. Doskonale wiesz co robi z Tobą stres, brak wyrażonych uczuć, niewyjaśnione sprawy czy nawet brak dostatecznej ilości snu. Doskonale wiesz jak Twoje ciało “sztywnieje”, kiedy zapominasz o regularnej aktywności fizycznej, nawet tej minimalnej.
Aby cieszyć się zdrowiem na długie lata trzeba spełnić dwa warunki – oba jednocześnie
Nie można spełnić tylko jednego a zaniedbać drugiego, ponieważ to za mało.
Pierwszy warunek to oczywiście
Dbanie o zdrowe odżywianie
Jeżeli odżywiasz się zdrowo, czyli karmisz swój organizm pożywieniem wartościowym, które jest bogate w składniki odżywcze, błonnik, mikro i makroelementy, wówczas czujesz się dobrze, wyglądasz dobrze, masz sprawne ciało. Jeżeli żywisz się produktami o niskiej wartości odżywczej z czasem tracisz siły, zaczynają Ci doskwierać różne dolegliwości, pojawiają się niewyjaśnione schorzenia, brakuje Ci energii. To naturalna konsekwencja takiego postępowania. W końcu skąd organizm ma czerpać siłę i energię do przeprowadzania milionów operacji dziennie żeby utrzymać Cię przy życiu? Skąd masz czerpać siły do myślenia i działania? Z porannej drożdżówki? Przez chwilę nawet Ci się uda ale w końcu organizm powie “dość” i wtedy zaczynają się różne dolegliwości.
Na szczęście coraz większą rolę przywiązuje się do zdrowego odżywiania. Dbamy o to, co kładziemy na talerz. Omijamy półki z bezwartościowym jedzeniem, zdrowe słodycze coraz częsciej pieczemy w domu. Dwa razy zastanowimy się zanim wybierzemy całą listę lekarstw przepisanych od lekarza na przeziębienie. Stajemy się świadomymi konsumentami, nie tak łatwo nas oszukać, zmanipulować.
Drugi warunek, który trzeba spełnić aby cieszyć się zdrowiem to
Dbanie o zdrowie psychiczne
Często niestety zapominamy o tym, jak duży wpływ na naszą ogólną kondycję fizyczną, ma nasze zdrowie psychiczne. Nawet jeśli odżywiasz się zdrowo, a w Twojej głowie panuje chaos, jesteś permanentnie zestresowana, masz mnóstwo “niewyjaśnionych” spraw, nie masz czasu na własne zainteresowania, na odpoczynek i po prostu święty spokój chociaż przez pół godziny dziennie, to zdrowe odżywianie może okazać się niewystarczające. A już taka sytuacja trwająca latami może wpędzić w lawinę chorób. Są to wyraźne sygnały organizmu, świadczące o tym, że trzeba zwolnić, zweryfikować to, czy przypadkiem Twoje okulary nie zawierają jakichś ukrytych wad i skaz, a jeśli tak jest to zmienić myślenie, zmienić sposób w jaki odbierasz świat (wymienić wadliwe oprogramowanie). Twój umysł (podświadomość) naprawdę jest w stanie, w imię Twojego dobra, wpędzić Cię w chorobę. Z czym kojarzy Ci się choroba? Mi nie tylko z chorobą ale też z masą … wolnego czasu.
Nie jest przecież powiedziane, że do końca życia masz nosić okulary, które zostały Ci nałożone na nos w dzieciństwie (bo właśnie wtedy je dostałeś), że masz poruszać się zgodnie z jedną jedyną mapą jaką posiadasz w ręku (którą utworzyły Twoje doświadczenia z dzieciństwa – wszystkie sytuacje, które Twój umysł skrzętnie notował i wyciągał z nich “odpowiednie” wnioski, nie zawsze prawidłowe), bo może się okazać, że ta mapa bardzo skutecznie utrudnia Ci dotarcie do celu jakim jest szczęśliwe i dostatnie życie. A przecież szczęśliwe, dostatnie i zdrowe życie, w zgodzie ze sobą powinno być naszym priorytetem.
Dlatego też, pomyślałam, że ten blog jest świetnym miejscem na to aby, oprócz tekstów o zdrowym odżywianiu, pisać o zdrowiu w naszej głowie. A dzieje się tam czasami naprawdę bardzo ciekawie. Natłok negatywnych myśli i scenariuszy jakie mogą spotkać nas w życiu jest czasami przeogromny i przez to zbyt przytłaczający. W konsekwencji poddajemy się tym myślom.
Będę Cię gorąco zachęcała do tego, abyś spróbowała wdrożyć w swoje życie pewne skuteczne i proste metody, które pomogą Ci zmienić myślenie na pozytywne, żebyś zadbała o siebie na poziomie mentalnym.
Dbasz o wszystkich dookoła. Zadbaj wreszcie o siebie. Skoncentruj się na sobie.
Metody o jakich będę pisać to zarówno proste ćwiczenia fizyczne jak też umysłowe, które pomagają wprowadzić wewnętrzny spokój (bardzo nam potrzebny).
Sama stosuję te metody i widzę wyraźnie jak korzystnie wpływają one na moje myśli, samopoczucie i ogólny nastrój. Szybciej i łatwiej wychodzę z różnych stanów przygnębienia czy zniechęcenia, które od czasu do czasu dopadają przecież każdego. Nie blokuję moich uczuć, a staram się coraz bardziej zrozumiale i bez ranienia uczuć drugiej osoby, o nich mówić. Mam świadomość tego, że negatywne nastawienie do świata może wpędzić nas w przeróżne choroby. A ja chcę być przecież zdrowa, w końcu nie po to zdrowo się odżywiam. Chcę spełniać moje plany i marzenia, chcę realizować siebie. Każdy przecież tego chce tylko czasami boi się o tym powiedzieć na głos.
Zdrowe odżywianie wydaje się być już normą, ale niestety nadal nie wszędzie. Dlatego jeśli dbasz o siebie w tej sferze to świetnie! Może jest to odpowiedni moment na to, aby odżywić też swój umysł pożywieniem dla niego najlepszym czyli dobrymi i pozytywnymi myślami, które wniosą w Twoje życie spokój i porządek?
Na początku zacznij może od bardzo prostego rytuału wdzięczności. Metoda ta przynosi spektakularne efekty. Przeczytasz o niej tutaj. Stosuję ją codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, kiedy myśli są czyste, a umysł świeży i najbardziej chłonny.
W następnym wpisie przedstawię Ci bardzo szybki sposób na podniesienie poziomu energii już z samego rana, który zajmie Ci tylko 5 minut. Tyle czasu na pewno jesteś w stanie wygospodarować dla siebie o poranku.
Nie trać czasu. Nie odkładaj na potem.
Zadbaj o siebie teraz (nie kiedy dzieci dorosną). Zasługujesz na to co najlepsze.
Zawsze.