W dzisiejszym wpisie wszystko o żelazie.
Dlaczego jest tak potrzebne?
Co jeść aby go dostarczyć?
Jakie produkty wzmacniają/utrudniają jego przyswajalność?
Nie wiesz co robić, bo Twoje dziecko odrzuca wszelkie gatunki mięsa, a jak wyczuje je w zupie, zmielone bardzo dokładnie przez najlepszy mikser jaki wynaleziono, to za tą zupę (nie)grzecznie podziękuje?
Boisz się że zabraknie mu żelaza? Owszem, żelazo w mięsie znajduje się w dużych ilościach, ale czy tylko w mięsie?
Dzieci jedzą instynktownie. My też posiadamy ten instynkt. Tyle, że niemal do zera zagłuszyliśmy go.
Czytałam kiedyś takie badania (źródło w książce “Bobas Lubi Wybór” Gill Rapley, Tracey Murkett), które wskazywały na to, że jeśli postawisz przed małym dzieckiem kilka produktów, to ono wybiera z tej grupy te, które dostarczą mu składników odżywczych, na które ma w danym czasie zapotrzebowanie. Małe dzieci mają również zdolność do regulowania żelaza w organizmie, w zależności od aktualnych potrzeb.
Jeśli nie masz dostępu do dobrej jakości mięsa to dziecko na tym skorzysta, że nie chce go jeść.
Co jest w takim mięsie czasami lepiej nie wiedzieć. Choć nie, lepiej jednak być świadomym konsumentem, i nie pozwalać sobie na wciskanie byle czego. W obecnym świecie (nad)informacji nie można tłumaczyć się niewiedzą niczym uczniak w szkole wyciągnięty do odpowiedzi, z oceną jedynkową zasiadający do ławki w drodze powrotnej. Lepiej już brzmi “jest tyle skrajnie różnych informacji”.
Wróćmy do standardowego kurczaka ze sklepu, co to słońca nie widział.
Jest tak napakowany sterydami i antybiotykami, że aż głowa mała. To wszystko potem smacznie jesz… Nie wspominam o warunkach w jakich żyją te biedne zwierzęta i o sterylności wszelkich masarni.
Czy Twojemu dziecku grozi anemia skoro odmawia spożywania mięsa?
Żelazo jest niezbędnym pierwiastkiem dla naszego organizmu. W trzecim trymestrze ciąży dziecko gromadzi sobie jego zapasy. Będąc już na świecie, rosnąc – czerpie z tych zapasów ciążowych. Po około 6 miesiącach żelazo pomału zaczyna spadać. Dzieciaczek rośnie więc zasadnym jest podawanie mu produktów stałych, bogatych w ten minerał (na zasadzie proponowania).
Istnieją na pewno normy/dawki żelaza jakie dziecko powinno przyjąć w ciągu doby. Ale czy z kalkulatorem w ręku będziesz śledziła każdy mięsny/niemięsny kęs jaki trafia do buzi bobasa, co by się anemii nie nabawiło?
Nie sądzę…
Przy dokonywaniu wyborów kieruj się intuicją i zdrowym rozsądkiem. W połączeniu daje to spektakularne efekty.
To musi dziać się spontanicznie. O ile nie podajesz dziecku śmieciowego jedzenia i dbasz o zbilansowaną dietę, anemia mu tak łatwo nie grozi.
Dlaczego żelazo jest nam aż tak potrzebne?
- Żelazo występuje głównie w hemoglobinie – białku, które umożliwia pobieranie tlenu w płucach i oddawanie go w tkankach (dlatego wiesz już czemu tak ważne jest kontrolowanie hemoglobiny podczas ciąży).
- Drugim miejscem w organizmie, gdzie znajdziesz duże jego ilości jest szpik kostny. Tam służy do tworzenia czerwonych krwinek.
- Żelazo jest również składnikiem mioglobiny – białka występującego w mięśniach, które umożliwia im pobieranie z krwi niezbędnego do ich pracy tlenu.
- Ułatwia detoksykację wątroby – bardzo ważnego organu w naszym organizmie, który m.in. bierze udział w usuwaniu toksyn z organizmu (metabolizuje je).
- Jest niezbędne aby układy: odpornościowy i nerwowy dobrze funkcjonowały.
Jak jest z przyswajalnością żelaza z pożywienia?
bo organizm sam żelaza wytworzyć sobie nie może i musi czerpać jego zasoby z pożywienia.
Żelazo dzielimy na hemowe i niehemowe.
Hemowe jest bardziej przyswajalne i pochodzi ze źródeł zwierzęcych, natomiast niehemowe jest gorzej przyswajalne i pochodzi ze źródeł roślinnych. Jednak są produkty, które ułatwiają absorpcję żelaza niehemowego przez organizm.
Żelazo z mleka matki jest najlepiej przyswajalne, bo aż w 50%. Żelaza w mleku matki jest mniej niż w mleku modyfikowanym, bo to drugie zostało sztucznie rzecz jasna o ten pierwiastek wzbogacone w sporej ilości. Jednak, żelazo z mm jest znacznie gorzej przyswajalne (około 10%). Zresztą, producenci mieszanek do tej pory prześcigają się w wynalezieniu idealnego, sztucznego mleka modyfikowanego i jest to bardzo, bardzo trudna sprawa. Ciężko podrobić tak idealny pokarm jakim jest mleko kobiece. Wiedzą o tym matki, które nie mogą karmić z różnych względów i muszą zaopatrywać się w mieszanki dostępne na rynku.
Co w takim razie podawać dziecku, aby nie zabrakło mu żelaza jeśli nie je mięsa?
Nie podaję ilości żelaza na 100g pożywienia, jak zwyczajowo się zwykło robić, ponieważ nie sądzę abyś ważyła każdą porcję, bawiła się w proporcję i przeliczała. To nie o to chodzi. Jak widać poniżej, jest wiele możliwości aby, korzystając ze standardowych produktów, zapewnić dziecku odpowiednią ilość żelaza, bez konieczności podawania mięsa czy nawet suplementacji (nie mówię o skrajnych przypadkach, kiedy jest to absolutnie potrzebne, dziecko ma szczególne problemy z przyswajalnością, które biorą się z różnych przyczyn).
Źródła żelaza hemowego:
- wątróbka,
- jajka,
- ryby (dobre są sardynki, śledzie, makrele, łosoś dziko żyjący).
Źródła żelaza niehemowego:
- pestki, nasiona, orzechy (po 1 r.z.), głównie dynia i słonecznik, mak, pistacje
- kokosowe: wiórki, olej nierafinowany,
- suszone owoce (morele, śliwki, rodzynki),
- kasze: głównie jaglana i gryczana, bardzo duże ilości żelaza są także w komosie ryżowej i amarantusie
- zielone warzywa: groszek, brokuł, szpinak, jarmuż, natka pietruszki,
- buraczki (która z nas nie jadła ich masowo w ciąży),
- strączki: soczewica, ciecierzyca, fasola,
- otręby pszenne,
- awokado, winogrona
- kakao i karob.
Jak zwiększyć absorpcję żelaza niehemowego?
Witaminą C. Ważne jest, aby nie zabrakło jej w diecie dziecka. Bardzo dużo witaminy C jest w czarnej porzeczce, dzikiej róży, pomarańczach, kiwi, kiszonej kapuście, papryce, natce pietruszki, jabłku, gruszce.
Co zmniejsza absorpcję żelaza z pożywienia?
Fityniany, tianiny, wapń i fosfor. Dlatego zaleca się moczenie orzechów przed ich spożyciem. Nie pijemy też herbaty zielonej zaraz po posiłku i nie nadużywamy kawy. Nie przesadzamy z nabiałem w diecie, bo z fosforem to inna bajka – jest teraz wszędzie, nawet tam gdzie się nie spodziewamy:)
Czy wiesz, że osoby, które spożywają duże ilości mięsa mają jej niedobory?
Mięso to nie tylko żelazo ale również witamina B12 tak bardzo potrzebna w organizmie. Ta, z kolei dostarczana jest głównie z produktów odzwierzęcych (mięsa). Braki witaminy B12 także są przyczyną anemii.
I znowu, wszystko ma swój związek z właściwą pracą jelit, z wchłanianiem, z ogólną kondycją naszego organizmu.
Póki co, pojedz sobie winogron razem z dziećmi i mężem, bo teraz jest sezon na polskie winogrona. Nasycisz się nie tylko żelazem, ale również masą antyoksydantów, które Cię odmłodzą z każdym kolejnym gronkiem, które zjesz w promieniach słońca dostarczając sobie D3 za jednym zamachem.
Chyba znowu jesień się z nami przeprosiła, więc korzystajmy!
A jutro na śniadanie kasza jaglana, do obiadu buraczki, na podwieczorek szejk jarmużowy, a na kolację pasta z awokado do kanapki. I matka śpi spokojnie.
A spokojna matka, to spokojne dziecko i… spokojny mąż.
Źródła:
“Choroby dzieci. Leczenie megadawkami witamin” Andrew W. Saul.
“Moje dziecko nie chce jeść” Carloz Gonzales.
“Superodporność. Jak z posiłków czerpać zdrowie” Joel Fuhrman.